Czwartek sądnym dniem dla AZS-u Białystok?

Być może już w czwartek wyjaśnią się losy AZS-u Białystok. Na ten dzień zaplanowane jest bowiem walne zebranie stowarzyszenia zarządzającego klubem. Nie wiadomo jednak, czy do niego dojdzie.

Po tym jak faktem stał się spadek AZS-u Metal-Fach Białystok do I ligi, losy klubu po raz kolejny stanęły pod znakiem zapytania. Niewykluczone, że w najbliższy czwartek rozstrzygnie się, czy zespół z Podlasia przystąpi do gry na zapleczu Orlen Ligi. Na ten dzień zaplanowano bowiem walne zebranie stowarzyszenia zarządzającego klubem. - Takie walne zebranie próbowałem zwołać już dwa razy, ale nie udało się. Członkowie tylko pisali podania o rezygnację. Mam nadzieję, że w czwartek odbędzie się. Nie wykluczam, że jest możliwość gry w I lidze - mówi przewodniczący komisji rewizyjnej stowarzyszenia Zbigniew Brożek na łamach serwisu bialystok.sport.pl.

Nawet w przypadku pozytywnej decyzji władz w kwestii zgłoszenia zespołu do rywalizacji na zapleczu Orlen Ligi, działacze mogą mieć spore kłopoty ze skompletowaniem kadry. Większość zawodniczek bowiem już złożyła w sekretariacie podanie o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Powodem są narastające zaległości w wypłacaniu wynagrodzenia. Póki co wszystkie zawodniczki przebywają na tygodniowym urlopie. Powrócić mają we wtorek, aby rozpocząć okres roztrenowania. - Ten sezon kosztował nas sporo sił, dlatego wysłałem dziewczyny na tydzień do domów, żeby odpoczęły. Umówiliśmy się, że wracamy do zajęć w przyszły wtorek, żeby rozpocząć roztrenowanie. Jednak nie wiem, czy to w ogóle będzie możliwe, bo dochodzą inne kwestie, na przykład wynajęcia sali, a za to nie jestem odpowiedzialny - powiedział w rozmowie z serwisem poranny.pl trener zespołu, Jacek Malczewski.

Sam szkoleniowiec nie ukrywa, że mimo kłopotów chciałby pozostać w Białymstoku i nadal prowadzić zespół. Dotychczas jednak nikt z zarządu nie zdecydował się podjąć rozmów na temat przedłużenia wygasającego w czerwcu kontraktu. - W najbliższym czasie nie zamierzam raczej ruszać się z Białegostoku, bo tutaj mieszkam i niedawno urodziło mi się dziecko, którym chciałbym się trochę nacieszyć. Dlatego, jeśli chodzi o moją dalszą pracę w AZS, to tego nie wykluczam - mówi opiekun zespołu, który na ławce trenerskiej zastąpił pod koniec sezonu Czesława Tobolskiego.

Źródło: bialystok.sport.pl / poranny.pl

Jacek Malczewski jako jedyny deklaruje chęć dalszej pracy w AZS-ie Białystok
Jacek Malczewski jako jedyny deklaruje chęć dalszej pracy w AZS-ie Białystok

Komentarze (1)
SiatkoFan
10.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Skoro wszyscy uciekają to trudno być optymistą, ale mam nadzieję, że miasto się w końcu obudzi. W klubie mają świetnego trenera, który w anormalnych warunkach potrafił zmobilizować zespół i zbu Czytaj całość