- Mam nadzieję, że w niedzielę na Podpromiu będziemy świętować mistrzostwo Polski. W Rzeszowie dzięki wspaniałej publiczności, która jest naszym siódmym zawodnikiem, gra się nam dużo lepiej. Gwarancji na sukces nigdy nie ma, ale mam nadzieję, że mistrzostwo zostanie w Rzeszowie. Ja cały czas zachowuję spokój i nie inaczej było po niedzielnej porażce w Kędzierzynie- Koźlu. Jeżeli przegrywamy, to staram się wyciągnąć wnioski, ale przede wszystkim jak najszybciej zapomnieć o niepowodzeniu i koncentrować się już na następnym spotkaniu - powiedział na łamach RE środkowy Asseco Resovii Rzeszów, Piotr Nowakowski.
W zeszłym sezonie gwiazdą rzeszowian był Georg Grozer. Po odejściu Niemca do rosyjskiego Biełogorie Biełgorod, zakontraktowano Jochena Schoepsa i Zbigniewa Bartmana, którzy w tegorocznych play-offach w PlusLidze pokazują się z dobrej strony. - Duże zmiany u nas nie zaszły. Na pozycji atakującego zamieniliśmy jednego reprezentanta Niemiec na drugiego i do tego mamy jeszcze jednego z najlepszych polskich atakujących. Dziura, która została po tamtym sezonie na pewno została załatana i koledzy godnie zastępują Georga Grozera. Na razie mamy co najmniej srebro, ale mam nadzieje, że powtórzymy wynik z ubiegłego sezonu i ponownie sięgniemy po złoty medal - dodał siatkarz rzeszowskiego zespołu.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!