Walczyliśmy z problemami zdrowotnymi - opinie po spotkaniu Polska - Belgia

W sobotnie popołudnie polscy siatkarze zapewnili sobie prawo gry w przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Cel ten udało się osiągnąć, choć w Kędzierzynie-Koźlu lepsi okazali się Belgowie, którzy pokonali Polaków 3:2, a po spotkaniu nie ukrywali rozczarowania podkreślając przede wszystkim, że w tym dwumeczu mieli ogromną szansę na wyeliminowanie biało-czerwonych.

Po sobotnim spotkaniu Belgowie nie ukrywali rozczarowania, podkreślając przede wszystkim, że w dwumeczu z Polską mieli ogromne szanse na wywalczenie awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy. - Jestem bardzo zwiedziony - powiedział kapitan Belgów, Frank Depestele. W podobnym tonie wypowiadał się także szkoleniowiec sobotnich przeciwników biało-czerwonych, który żałował niewykorzystanej szansy. - To był bardzo dziwny mecz. Mieliśmy dobry dzień i graliśmy naprawdę dobrze. Sprawiliśmy Polakom trochę kłopotów, ale poradzili sobie mimo problemów, z którymi się borykali. Jesteśmy oczywiście zawiedzeni, że nie awansowaliśmy do ME mimo ogromnych szans, które mieliśmy. Gratulacje dla Polaków. Dziękuję także organizatorom za przygotowanie tego turnieju - powiedział Claudio Gewehr.

Raul Lozano daleki był od zachwytu nad grą swoich podopiecznych, ale nie ukrywał zadowolenia z faktu, że jego drużynie udało się pokonać przeciwności i zrealizować cel, jakim był awans do mistrzostw Europy. - Walczyliśmy nie tylko z przeciwnikiem, ale także z naszymi problemami zdrowotnymi. Mimo błędów, jakie popełniliśmy w końcówce drugiego i czwartego seta, graliśmy nieźle. To, że awansowaliśmy do przyszłorocznych mistrzostw Europy jest bardzo ważne dla tego zespołu - powiedział Argentyńczyk. Szkoleniowiec biało-czerwonych podkreślał również, że termin dwumeczu z Belgią był bardzo niefortunny. - Ciężko jest się skoncentrować i odnaleźć w sobie wolę walki po takich imprezach, jak igrzyska olimpijskie, czy mistrzostwa świata. Pokazały to oba mecze z Belgią. Uważam, że to źle, że graliśmy tak szybko. Po igrzyskach wszyscy powinni dostać co najmniej dziesięć dni wolnego. Ten mecz powinien odbyć się dużo wcześniej albo dużo później.

Raulowi Lozano udało się zrealizować cel, jaki postawiono przed nim i jego podopiecznymi i awansować do mistrzostw Europy, ale przyszłość Argentyńczyka jest niepewna. - Przyjechałem do Polski z dużymi nadziejami i bardzo cieszę się z tego, co udało nam się osiągnąć przez ostatnie cztery lata. To, czy nadal będę pracował z polskimi siatkarzami, zależy zarówno od PZPS, jak i ode mnie. Ta drużyna powinna w dalszym ciągu się rozwijać. W ciągu najbliższych dwóch lat należy odświeżyć ten zespół, być może także pod względem trenerskim. Uważam, że PZPS powinien ocenić moją pracę albo bardzo dobrze, albo bardzo źle. Moim zdaniem we wszystkich najważniejszych imprezach, w których graliśmy w ciągu ostatnich czterech lat, prezentowaliśmy się naprawdę dobrze - także na igrzyskach olimpijskich, gdzie graliśmy lepiej niż na mistrzostwach świata - mówił Lozano. - Jestem bardzo zadowolony z pracy, którą wykonaliśmy i z tego, jak wyglądała moja współpraca z zawodnikami. Uważam, że ten zespół nadal może się rozwijać - dodał Argentyńczyk i po raz kolejny wyraźnie podkreślił, że bardzo dobrze współpracuje mu się z polskimi zawodnikami, i że nie ma między nimi żadnych konfliktów.

Po sobotnim meczu nie padły jednak żadne deklaracje ze strony ani Raula Lozano ani PZPS. O tym, czy Argentyńczyk nadal będzie pracował z polskimi siatkarzami dowiemy się w ciągu siedmiu najbliższych dni.

Komentarze (0)