Jurij Gładyr: Chcieliśmy wywalczyć złoto

Mecz decydujący o mistrzostwie Polski był spotkaniem bardzo dziwnym. Raz znaczną przewagę mieli jedni, a raz drudzy. - Ciężko ocenić czego zabrakło - powiedział po pojedynku Jurij Gładyr.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Przed spotkaniem finałowym wszyscy spodziewali się twardej i zaciętej walki obu zespołów. Faktycznie taki ten pojedynek był, przynajmniej przez większość czasu. - Na świeżo ciężko ocenić czego zabrakło. Może koncentracji, a może czegoś zupełnie innego - powiedział po meczu Jurij Gładyr.

Atmosfera na trybunach w kędzierzyńskiej hali od samego początku była niesamowicie gorąca. Niestety dla fanów ZAKSY, na koniec pojedynku ręce w górę w geście triumfu mogli podnieść siatkarze Resovii Rzeszów. - Przegraliśmy, wielka szkoda. Tym bardziej żałujemy porażki, że graliśmy u siebie w domu. Wspierali nas kibice, którzy dzisiaj dopisali - wyjaśnił środkowy.

Co zdecydowało o wygranej jednej, a porażce drugiej drużyny? - Pierwszy set na pewno zaważył na losy tego spotkania. Mieliśmy dwie piłki setowe w górze. Niestety dla nas nie skończyliśmy ich i przegraliśmy tę partię - ocenił Jurij Gładyr. - Drugą partię łatwo wygraliśmy, jednak w trzeciej lepsi byli już nasi rywale. O czwartym secie nie ma nawet co mówić - dodał zawodnik.

Patrząc na cały sezon srebrny medal mistrzostw Polski można uznać za sukces, jednak dla siatkarzy ZAKSY, która mierzyła wyżej, jest to jedynie pocieszenie. - Zdecydowanie jesteśmy smutni. Chcieliśmy to mistrzostwo wywalczyć, niestety nie udało się - zakończył.

ZAKSA Kędzierzyn Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 1:3, część 1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×