AZS Białystok-Calisia Kalisz: Grały jak nigdy, przegrały jak zawsze

Mistrz Kraju do hali przy ulicy Pułaskiego przyciągnął tłumy. Kilkuset osobowa publiczność obejrzała dobre spotkanie oraz ciekawe widowisko. Jedyne czego zabrakło to wygranej gospodyń.

AZS Białystok - Winiary Kalisz 0:3 (14:25, 25:27, 23:25)

Składy:

AZS Białystok: Sachmacińska, Szeszko (k), Kalinowska, Hendzel, Palczewska, Gordiejewa, Saad (libero) oraz Gierak, Wierkin, Wrzesińska

Winiary Kalisz: Dziękiewicz, Woźniakowska, Spalova, Horka, Żebrowska, Godos, Sawicka (libero) oraz Owczynnikova, Fernanda Oliveira, Wojcieska

Pierwszy set był całkowicie kontrolowany przez zespół z Kalisza. Gospodynie nie miały pomysłu na gre, nie wiedziały jak skutecznie skończyć atak. W zespole gości wyróżniała się Agata Sawicka, która podbijała wiele trudnych piłek oraz Anna Woźniakowska, która skończyła wiele ataków. Przy dobrym przyjęciu Magdalena Godos nie miała problemu z dobrym rozegraniem czy gubieniem Białostockiego bloku.

Bez pomysłu na gre akademiczki musiały uznać wyższość Calisi, przegrały seta do 14.

Drugi set to inna gra, zespół z Białegostoku wyszedł zmotywowany na boisko. Więcej ataków było kończonych, lepiej ustawiony blok. Nawet przyjęcie zagrywki było lepsze niż dotychczas. Na środku siadki nie miała sobie równych Lena Hendzel , która nie marnowała okazji jakie dostawała od rozgrywającej AZSu. Również Katarzyna Kalinowska , która w obliczu kontuzji i choroby Dominik Koczorowskiej zagrałą w ?szóstce? rzadko się myliła. Siatkarki obydwu zespołów zafundowały kibcicom emocjonującą końcówke. Dobra postawa białostockich siatkarek doprowadziła do remisu 25:25, a na hali zrobiło się głośno. Kibice robili wszystko, żeby wspomóc drużynie w wygranej. Niestety nie udało się, set został przegrany do 25.

Po emocjonujocym 2 secie, kibice czekali na więcej. Każdy uwierzył, że z Mistrzem można wygrać. Uwierzyły chyba też siatkarki, bo zaczeły od mocnego uderzenia. Trzy punktowe prowadzenie na początku spotkania, następnie pogoń kaliszanek. Tak w skróce można opisać to co się działo do stanu 16:16. Później inicjatywe przejął zespół gości. Białostoczanki zaczeły popełniać błedy, co wykorzystały przeciwniczki. Dobrze atakowała Dziękiewicz oraz Woźniakowska, w bloku dobrze spisywała się Horka i Spalova co raz zatrzymując ataki Szeczko czy Gordiejewy. Przy stanie 19:23 wydawało się, że już jest po meczu, jednak białostoczanki pokazały charakter. Na zagrywce Kalinowska nie myliła się, a w roli ?killerki? wystąpiła Justyna Sachmacińska, która dwukrotnie skutecznie atakowała. Błąd Żebrowskiej, błąd ustawienia w drużynie z Kalisza i zrobiło sie 23:24 dla Calisi. Kolejna piłka posłana do Sachmacińskiej i niestety blok. Była to ostatnia akcja meczu.

MVP spotkania: Magdalena Godos

AZS Białystok rozegrał najlepsze spotkanie w tym roku. Widać było poprawę w przyjęciu, mniej błędów własnych oraz dobrą postawę środkowych. To właśnie ataki na środku siatki były nie do zatrzymania i przynosiły dużo punktów. Bardzo skuteczna była Hendzel, która oprócz ataku ?dołożyła? punktowe bloki oraz dobrą zagrywke. Jeśli chodzi o zagrywke to białostoczanki zanotowały na swoim koncie kilka asów, np. Ilony Gierak, Joanny Szeszko czy Katarzyny Kalinowskiej. Na zagrywkę wchodziła Marta Wrzesińska, która nie może wstrzelić się w boisko, posyłała piłke daleko na aut albo w siatkę.

W tym spotkaniu na parkiecie nie zobaczyliśmy Anny Barańskiej, niektórzy byli zawiedzeni bo chcieli zobaczyć gwiazde Kalisza w akcji. Niestety pani kapitan cały mecz przestała w kwadracie.

Po meczu powiedzieli:

Igor Prielożny, trener Winiar Kalisz :

Jestem zadowolony z postawy zespołu, choć w końcówce przeżyliśmy dramat. Pomogli nam trochę sędziowie, bo kilka błędów zaliczyli jako punkty dla nas. Za kilka dni gramy spotkanie w Lidze Mistrzyń i teraz koncentrujemy się na następnym spotkaniu.

Dariusz Luks, trener AZS :

Nie będę komentował pracy sędziów, bo pewnie za chwilę związek mnie ukarze. Nie występujemy w Tańcu na lodzie, więc Doda nas nie ocenia za styl. Liczy się wynik, a ten jest po stronie Kalisza. Indywidualności zespołu Winiar wygrały to spotkanie.

Anna Barańska, kapitan Winiar Kalisz:

Cieszymy się ze zwycięstwa. Dziewczyny z Białegostoku udowodniły, że potrafią grać w siatkówkę. W tym momencie myślami jesteśmy już przy kolejnym meczu.

Joanna Szeszko, kapitan AZS:

Szkoda. Grałyśmy nieźle. Miałam nadzieję, że będzie lepiejw tym spotkaniu, ale niestety, po raz kolejny odniosłyśmy porażkę. Nie chcę sie powtarzać, ale mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu będzie lepiej.

Komentarze (0)