Wiesław Popik (trener BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): W tym sezonie naszym mankamentem był brak zmian. Właściwie cały czas graliśmy jedną środkową. Z takim zespołem jak Muszynianka, jeśli dobrze nie przyjmiemy, to nie pogramy. Nie radziliśmy sobie z atakiem przy wysokich piłkach. Aluprof nie dysponuje taką siłą ognia, jak Muszyna. Chyba większe szanse w walce o brązowy medal mielibyśmy z Atomem, ale to tylko gdybanie. Czwarte miejsce pozostawia niedosyt. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z tego sezonu. Żeby grać o medale, trzeba mieć parę zdrowych zawodniczek i zmienniczek na poziomie.
Bogdan Serwiński (trener Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna): Niedosyt pozostaje. Gdybym miał jednak do wyboru przed sezonem: Puchar CEV, czy finał Orlen Ligi, wybrałbym to pierwsze trofeum. A jeśli chodzi o rywalizację z BKS-em, to przebiegła ona wyjątkowo spokojnie. Myślę, że Aluprof po pierwszym meczu w rundzie zasadniczej, w którym pokonał nas 3:0, później już miał problemy z moim zespołem. Dziewczyny z Bielska-Białej dzielnie walczyły, ale nie były w stanie nic zrobić.
Aleksandra Jagieło (kapitan Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna): Cieszę się, że tak przebiegła rywalizacja z zespołem z Bielska-Białej. Obawiałam się, że po przegranym półfinale będzie ciężko zdobyć brąz, ale udało się.