Markowa zagrywka: Uczulony Jastrzębski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zespół Jastrzębskiego Węgla zdobył brązowy medal PlusLigi, zaś udział w pucharowych zmaganiach w Polsce i Europie zakończył bez sukcesu. Wyniki tej ekipy byłyby lepsze, gdyby nie pewne uczulenie.

Idea walki o najwyższe cele przyświeca drużynie z Jastrzębia już od wielu lat i przed rozpoczęciem niedawno zakończonego sezonu było podobnie. Działacze, sztab szkoleniowy oraz zawodnicy Jastrzębskiego Węgla wypowiadali się w jednakowym tonie, z czego można było wywnioskować zasadność deklaracji. Najodważniejsi byli siatkarze. Interesuje nas tylko złoto - zapowiadali. Rzeczywistość zweryfikowała zapędy górniczego zespołu, i to nie tylko w rozgrywkach ligowych, ale i pucharowych.

Podopieczni Lorenzo Bernardiego rywalizację o mistrzostwo Polski zakończyli na najniższym stopniu podium, co też niewątpliwie jest sukcesem. Czy jednak takim, o jakim marzyli? Droga do ścisłego finału PlusLigi została jastrzębianom zamknięta przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, jedyną polską drużynę, która w sezonie 2012/2013 potrafiła pokonać Jastrzębski Węgiel na jego terenie.

Półfinałowa wojna tej pary w rozgrywkach ligowych nie była podczas tego sezonu jedyną, bo wcześniej, w Final Four Pucharu Polski los sprawił, że obie ekipy skrzyżowały rękawice w boju o awans do ścisłego finału. Zdecydowanie lepsi byli kędzierzynianie, którzy zresztą z Częstochowy wrócili z trofeum. Można więc odnieść wrażenie, że jastrzębianie byli w ostatnim sezonie uczuleni na zespół Daniela Castellaniego.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

W rodzimych rozgrywkach drużyna Jastrzębskiego Węgla poniosła dwie porażki we własnej hali, obie z ZAKSĄ, o czym już wspominałem. Jedna miała miejsce w rundzie zasadniczej, druga w fazie play-off. Bernardi i spółka zostali w Jastrzębiu pokonani jednak jeszcze raz, tym razem w ramach europejskich rozgrywek pucharowych. Sprawcą sensacji był turecki zespół Maliye Milli Piyango Ankara. W konsekwencji jastrzębianie we wczesnej fazie odpadli z Pucharu CEV, a sam wynik uznano za blamaż.

Jastrzębski Węgiel uratował honor zdobywając brąz PlusLigi, lecz nie można nie zauważyć niewykorzystanego potencjału tej drużyny, którą stać było z pewnością na lepsze wyniki. Wytłumaczeniem nie może być pewne uczulenie, bo z dolegliwościami tak silny organizm, jakim jest ten śląski klub, powinien sobie radzić w lepszy sposób. Trzeba jednak wiedzieć, jak to zrobić. Czy w Jastrzębiu wiedzą?

Lorenzo Bernardi ma jeszcze ważny kontrakt, więc myśl szkoleniowa raczej zmianie nie ulegnie. Drużyna przed nowymi rozgrywkami powinna jednak być lepiej zbilansowana, jeśli chodzi o limit obcokrajowców. Patrząc bowiem na ostatnie wyczyny Roba Bontje, żal serce ściska na samą myśl o tym, że zaczął być odpowiednio wykorzystywany dopiero pod koniec dwuletniego kontraktu.

Jakie zmiany personalne czekają Jastrzębski Węgiel przed kolejnym sezonem?
Jakie zmiany personalne czekają Jastrzębski Węgiel przed kolejnym sezonem?

Marek Knopik

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Adonis20
3.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Potencja Jastrzębia nie jest w pełni wykorzystany!! I powinni jednak zacząć od zmiany trenera.Z tym trenerem nic godnego uwagi nie są w stanie osiągnąć.  
zalas
29.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
moim zdaniem na stanowisku trenera powinna jednak nastapić zmiana. 3 lata kredytu stanowczo wystarczy