Kilka dni temu na jednym z portali społecznościowych Aleksandar Atanasijević poinformował fanów, że zamierza przenieść się do Włoch i tam kontynuować karierę zawodniczą. Według włodarzy PGE Skry Bełchatów przyszłość zawodnika nie jest jeszcze przesądzona, choć faktycznie nie będzie łatwo zatrzymać go w drużynie. - To jest dosyć trudna sytuacja. Te rozmowy były bardzo ciężkie, ponieważ menedżer Aleksa warunkował pozostanie w klubie graniem. Mamy w kontrakcie również Mariusza Wlazłego. Nie stać nas, by utrzymać dwóch takiej klasy zawodników. Te negocjacje trochę stanęły w martwym punkcie. Na dzisiaj faktycznie nie mam tego oficjalnie jeszcze potwierdzonego. Aleks jest dalej niż bliżej Skry Bełchatów - przyznaje Konrad Piechocki.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Dlaczego zatem sam zainteresowany nie pozostawia złudzeń swoim wiernym kibicom w Polsce i otwarcie deklaruje, że na pewno trafii do słonecznej Italii? - Jego menedżer jednoznacznie nie odpowiedział mi na to pytanie. Nie jesteśmy w stanie spełnić warunków i oczekiwań, jakie ma druga strona, więc, tak jak powiedziałem, raczej dalej niż bliżej Aleksowi do Skry - dodaje prezes bełchatowskiego klubu.
bardzo mało prawdopodobne, że aż tyle czasu spędziłby w serie A, ta liga ubożeje w takim tempie, że staje się jedynie miejsce do wypromowania się do klubów rosyjskich czy tureckich, nic w Czytaj całość