Świdniczanie zagrali w ośmioosobowym składzie, bez kontuzjowanych Jakuba Guza i Bartosza Węgrzyna oraz Zbigniewa Żurka i Wojciecha Pawłowskiego. Osłabienia personalne nie miały wpływu na jakość gry Avii, która zaprezentowała niezłą formę. Z dobrej strony pokazali się ci zawodnicy, którzy ostatnio grali nieco mniej: Marcin Kurek, Przemysław Golec i Dominik Wójcicki.
Trener Lemieszek podkreśla, że w zasadzie wszyscy jego podopieczni zagrali dobrze. Przeciwnik nie był może zbyt wymagający, ponieważ liga szwedzka nie jest tak mocna, jak polska, ale pokonanie mistrza, który gra w najsilniejszym składzie, ma swoją wagę. Szkoleniowiec na nadzieję, że w drugim meczu jego zespół zaprezentuje się równie dobrze, choć zamierza dokonać kolejnych zmian w składzie.
Krzysztof Lemieszek nie może nadmiernie przemęczać swoich zawodników, gdyż - oprócz rewanżu - ma jeszcze do rozegrania trzy spotkania podczas turnieju w Brześciu na Białorusi. Duża liczba spotkań sparingowych nie stanowi najmniejszego powodu do zmartwienia, bo dzięki grom kontrolnym nowi zawodnicy coraz bardziej zgrywają się z kolegami z zespołu.
Rewanżowe spotkanie z Falkenbergs VBK rozegrane zostanie w czwartek, w hali SP nr 7 w Świdniku i będzie poprzedzone prezentacją zespołu na nowy sezon. Początek prezentacji o godz. 17, mecz rozpocznie się godzinę później.
Wstęp wolny.