Poprzedni sezon to nieustające pasmo sukcesów TS Volley Rybnik. Drużyna prowadzona przez Wojciecha Kasperskiego przeszła jak burza przez rundę zasadniczą, ponosząc zaledwie jedną porażkę. Pod koniec kwietnia okazała się bezkonkurencyjna w turnieju finałowym, którego stawką był awans do 2 ligi. Po zasłużonym odpoczynku siatkarze z Rybnika powrócili na parkiety, pełni wiary i nadziei przed nowym sezonem.
W zespole nie dokonano wielkich zmian, aczkolwiek jest kilka nowych twarzy. - Weszliśmy do 2. ligi z dużym zapasem, dlatego nie robiłem dużej rewolucji w zespole. Postanowiliśmy wzmocnić te pozycje, na których nie mieliśmy zmienników. Na pozycji atakującego mamy nowego zawodnika, który poprzedni sezon spędził w Rafako Racibórz - Adriana Sdebela, z kolei z Jastrzębia przywędrował rozgrywający Dawid Drużga - powiedział Wojciech Kasperski, szkoleniowiec TS Volley Rybnik. - Udało nam się również pozyskać zawodnika, który od kilku sezonów występuje na 2-ligowych parkietach. Jest nim Jakub Dejewski, syn Leszka Dejewskiego, drugiego trenera w Jastrzębskim Węglu. Jeśli syn pójdzie w ślady ojca, to będzie to naprawdę duże wzmocnienie. W poprzednim sezonie Kuba grał w Karpatach Krosno, które będą z kolei naszym tegorocznym przeciwnikiem - dodaje Kasperski.
- Nie udało nam się natomiast porozumieć z Grzegorzem Surmą, który występuje na pozycji przyjmującego. Wszystkie formalności dotyczące kontraktu były już dograne, jednak bardzo późno, bo dopiero w połowie września, upomniał się o niego SMS (Szkoła Mistrzostwa Sportowego - przyp. J.K.). Zawodnik wybrał tą opcje, zrywając z nami wszelkie umowy - przyznaje zmartwiony Kasperski. - Jest to duże osłabienie, które ciężko będzie załatać, ale znając ambicje chłopaków z poprzedniego sezonu, myślę że powinno być dobrze. Będziemy robić wszystko, żeby było jak najlepiej - zapewnia szkoleniowiec rybnickich siatkarzy.
Trener Kasperski nie chce jednoznacznie wypowiadać się na temat szans jego podopiecznych w nadchodzących rozgrywkach, bowiem tak naprawdę nie zna prawdziwej siły zespołów rywali. - Bardzo chciałbym znać przeciwników, lecz co roku składy poszczególnych drużyn bardzo się zmieniają. My wchodzimy dopiero do tej ligi. Obserwując zespoły w poprzednim sezonie, mógłbym coś powiedzieć na ich temat. Teraz jednak ciężko jest powiedzieć, a jak wyjdzie, to pokaże liga.
Pewnikiem jest fakt, że w TS Volley nie zagra Mariusz Prudel. Zawodnik ten w poprzednim sezonie miał duży udział w awansie drużyny do 2 ligi, lecz jeszcze lepiej wiodło mu się na plaży. Wraz z Grzegorzem Fijałkiem wywalczyli Mistrzostwo Europy do lat 23 a w seniorskim czempionacie zajęli wysokie, 5. miejsce. - Grając w lidze centralnej, pod egidą PZPS-u, nie otrzymaliśmy zgody aby grał z nami. Mariusz świadomie wybrał siatkówkę plażową i na szczęście odnosi tam sukcesy. Jest nam na pewno żal, że nie gra z nami, lecz cieszymy się, że wyszło to także z pożytkiem dla niego - przyznaje Kasperski.
W najbliższą sobotę, tj. 20 września team z Rybnika wybierze się do Krakowa, gdzie zmierzy się z Wandą Enion Kraków, w ramach 2 rundy Pucharu Polski. W pierwszej rundzie tych rozgrywek rybniczanie gładko pokonali GKS Perłę Telatyn. - Gramy co prawda z 3-ligowym zespołem, natomiast ograli oni naszego rywala, z którym potykać się będziemy 4 października – Politechnikę Krakowską. Powiem szczerze, że nie wiem na co stać nas zespół. W Wandzie Kraków grają znani siatkarze, między innymi Bartek Soroka. Liczą przede wszystkim na to, że będzie to dobry mecz i wyniesiemy z niego, nie tyle zwycięstwo, co dobrą grę - przyznaje dość asekuracyjnie szkoleniowiec TS Volley. Warto jednak powalczyć, ponieważ w przypadku zwycięstwa doszłoby do potyczki z 1. ligową Gwardią Wrocław. - Byłaby to na pewno jakaś ciekawostka, choć o szansach nie chcę się teraz wypowiadać. To drużyna z wyższej półki i jej przyjazd to byłoby wydarzenie.
Rybniccy siatkarze zainaugurują sezon na 2-ligowych parkietach 27 września spotkaniem z Karpatami Krosno. Pojedynek ten pierwotnie miał odbyć się w Rybniku, lecz na prośbę zawodników z Podkarpacia został przeniesiony na ich parkiet. Tym samym, pierwsze emocje w śląskim mieście rozpoczną się 4 października, kiedy to do Rybnika zawita Politechnika Krakowska.