Koreańczykom w odniesieniu kolejnego zwycięstwa nie przeszkodził brak ich asa Sung-Min Moona, którego zabrakło w meczowej kadrze z powodu kontuzji.
Już w pierwszym secie obie ekipy pokazały sporo akcji charakterystycznych dla azjatyckiego stylu siatkówki. Nie brakowało w nim bowiem obron, a stosunkowo niewielką rolę odgrywały blok oraz zagrywka. Od początku spotkania cały czas inicjatywę posiadali jednak gospodarze i nie oddali jej aż do samego końca pierwszej odsłony. Wiodącymi postaciami w szeregach Korei Płd. byli jej dwaj przyjmujący: Kwang-In Jeon oraz Seung-Suk Kwak, którzy razem zdobyli aż 12 punktów dla swojego zespołu.
Druga partia była bardziej wyrównana, lecz ponownie przez 80 proc. seta niewielką, ale jednak przewagę posiadali Koreańczycy. Oba zespoły postawiły na wzmocnienie siły ognia na zagrywce, co ułatwiło grę szczególnie Japończykom. W polu serwisowym brylował Tatsuya Fukuzawa, autor 3 asów serwisowych. Od pewnego momentu set stał się swoistego rodzaju pojedynkiem pomiędzy nim a Jeonem, lecz ostatecznie zwycięsko z niego wyszedł ten drugi. Koreański przyjmujący wykończył wszystkie najważniejsze akcje swojej drużyny w zaciętej końcówce, wyprowadzając ją na prowadzenie 2:0.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Scenariusz kolejnej odsłony zaskoczył chyba wszystkich obserwatorów tego pojedynku. Japończycy złapali drugi oddech i zaczęli grać jak natchnieni w defensywie. Ponadto fantastyczną passę notował rezerwowy Yu Koshikawa, co pozwoliło graczom z Kraju Kwitnącej Wiśni na uzyskanie totalnej dominacji. Miejscowi, zniechęceni tak dobrą postawą przeciwnika, szybko odpuścili tego seta, nie podjąwszy większej próby odwrócenia jego losów.
Po zmianie stron Koreańczycy szybko jednak pokazali, że druzgocąca porażka w poprzedniej partii mocno ich zmobilizowała. Po każdej udanej akcji zaczęli w charakterystyczny sposób biegać dookoła boiska. O swojej obecności na boisku przypomniał atakujący Jeong-Hwon Kim, ale to nie on został bohaterem spotkania. Tym okazał się wspominany już Jeon, którego ataki najpierw pozwoliły odrobić dwupunktową stratę, a jego obrona w samej końcówce (zamieniona następnie na skuteczną kontrę) okazała się bezcenna dla końcowego rezultatu.
Dzięki niedzielnemu triumfowi Korea Południowa pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w grupie C i z kompletem 6 punktów zajmuje 1. miejsce w tabeli.
Korea Płd. - Japonia 3:1 (25:21, 25:23, 11:25, 25:22)
Korea Płd: Kwang-In Jeon (23 pkt), Sun-Soo Han (2), Seung-Suk Kwak (13), Chul-Woo Park (2), Sang-Ha Park (5), Yung-Suk Shin (7), Kang-Joo Lee (l) – Min-Gyu Lee (1), Sun-Kyu Lee (1), Yong-Chan Bu, Jeong-Hwan Kim (11)
Japonia: Kondoh (1), Suzuki (1), Yamamura (5), Fukuzawa (23), Yako (14), Ishijima (4), Nagano (l) – Imamura, Yokota (4), Koshikawa (12), Chijiki
Drużyna | M | Z | P | Ratio sety | Ratio m. pkt | Punkty |
---|---|---|---|---|---|---|
Kanada | 10 | 8 | 2 | 2.364 | 1.143 | 23 |
Holandia | 10 | 7 | 3 | 1.786 | 1.061 | 22 |
Korea Płd. | 10 | 4 | 6 | 0.727 | 0.941 | 13 |
Finlandia | 10 | 4 | 6 | 0.857 | 0.964 | 12 |
Portugalia | 10 | 4 | 6 | 0.667 | 0.957 | 11 |
Japonia | 10 | 3 | 7 | 0.640 | 0.959 | 9 |