LŚ: Z nieba do piekła, porażka biało-czerwonych - relacja z meczu Francja - Polska

Reprezentacja Polski wywalczyła zaledwie jeden punkt w pierwszym spotkaniu z Francuzami. Szansę na rewanż biało-czerwoni będą mieli w niedzielę w Tuluzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątkowe spotkanie pomiędzy Francją a Polską rozegrano w hali Kindarena w Rouen. Na trybunach zasiadła duża grupa kibiców w biało-czerwonych barwach, można nawet było odnieść wrażenie, że zdominowali oni fanów trójkolorowych.

Od skutecznego ataku spotkanie rozpoczął Sidibe i tym samym otworzył konto gospodarzy. Reprezentanci Polski dość ospale rozgrywali pierwsze piłki, pozwalając Francuzom na wyjście na trzypunktowe prowadzenie. Straty zostały odrobione, dzięki udanemu blokowi Piotra Nowakowskiego i Michała Winiarskiego (5:5). Od tej pory gra toczyła się punkt za punkt, ale to Francuzi na pierwszą i drugą przerwę techniczną schodzili z prowadzeniem. Skuteczności brakowało przede wszystkim Zbigniewowi Bartmanowi, który znacznie lepiej prezentował się w obronie. Przy stanie 19:21 na boisku pojawił się Jakub Jarosz i udało się wyrównać, ale znów dwa kolejne punkty powędrowały na konto trójkolorowych, po chwili doprowadzili do piłek setowych. Pierwszą mocnym atakiem wybronił Marcin Możdżonek, ale przy drugiej Winiarski pomylił się przy zagrywce.

Dobrze rozpoczęli Polacy drugą partię od skutecznego ataku Bartosza Kurka i dobrej  gra blokiem. Z dwupunktowym prowadzeniem zeszli na pierwszą przerwę techniczną i od niej już tylko powiększali przewagę, prowadząc nawet 18:11! Po drugiej stronie siatki wyróżniał się tylko N'Gapeth, rozpoczynając pościg. Francuska drużyna zdołała zniwelować straty do dwóch punktów, świetnie spisywał się Rafael Redwitz. Czarną serię przerwał punktowym atakiem Winiarski, a chwilę później na boisku znów pojawił się Jarosz, który skuteczną zagrywką wyprowadził drużynę na czteropunktowe prowadzenie (22:18). Po asie serwisowym Kurka pojawiły się piłki setowe dla reprezentacji Polski. Lynnel pomylił się w polu zagrywki i zakończył drugą partię.

Trzeci set rozpoczął się podobnie do poprzedniego: Polacy wywalczyli niewielką przewagę, ale Francuzi błyskawicznie odrobili straty. Jednak na pierwszą przerwę techniczną znów z prowadzeniem schodzili biało-czerwoni. Po powrocie na boisko przewaga się powiększała, a ofiarnie w obronie grał Krzysztof Ignaczak. Gospodarze za sprawą Redwitza nie pozwalali na zbyt duże odskoczenie rywalom, ale nie potrafili całkowicie zniwelować strat. Przewaga stopniała do dwóch punktów (20:18) i o czas poprosił Andrea Anastasi. Na podwójnym bloku zatrzymany został Kurek i zrobiło się niebezpiecznie. Przesunięta krótka Nowakowskiego i skuteczny blok doprowadził do piłek setowych. Znakomita zagrywka Jarosza zaskoczyła Francuzów i błyskawicznym atakiem zakończył Winiarski.

Dobrze rozpoczęły obie drużyny czwartą partię (3:3), ale szybko Polacy narzucili  swój rytm. W jednej z akcji po dobrej zagrywce Francuzów zza bandy piłkę przebił Winiarski, a waleczność została nagrodzona punktem po błędzie Mariena Moreau. Gospodarze znów wykorzystali słabsze chwile polskiej drużyny. Popis libero obu zespołów dał jednak punkt biało-czerwonym (11:14), zeszli na drugą przerwę techniczną z pięciopunktową przewagą. Jenia Grebennikov przyczynił się do zmniejszenia straty i w ostatecznym rozrachunku do remisu po 18. Benjamin Toniutti popisał się asem serwisowym i po serii dobrych zagrywek wyprowadził swoją drużynę na czteropunktowe prowadzenie. Na boisku pojawili się Michał Kubiak i Michał Ruciak, ale nie potrafili odwrócić losów seta, a na koniec błąd popełnił Bartman.

Oba zespoły rozpoczęły tie-break od błędów serwisowych. N'Gapeth skutecznym atakiem powoli rozpoczął budowanie przewagi reprezentacji Francji (3:1), którą systematycznie powiększał na zagrywce (6:2). Passę przerwał Piotr Nowakowski, zdobywając dwa kolejne punkty. Gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę, a Polacy nie potrafili zatrzymać N'Gapetha, który wykorzystał drugą piłkę meczową.

Reprezentacja Polski doznała trzeciej porażki w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Biało-czerwoni prowadzili 16:11 w czwartej partii i byli bliscy zakończenia meczu z kompletem punktów.

Francja - Polska 3:2 (25:23, 21:25, 22:25, 25:21, 15:11)

Francja: Redwitz, Sidibe, Hardy-Dessources, Le Roux, Lyneel, N'Gapeth, Grebennikov (libero) oraz Moreau, Toniutti, Quesque.

Polska: Żygadło, Bartman, Nowakowski, Możdżonek, Winiarski, Kurek, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Jarosz, Wrona, Kubiak.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (33)
avatar
stary kibic
22.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Czytam i czytam i tak mi większość komentarzy brzmi, jakby jakiś Zdzisiek z Józkiem po meczu B-klasy w gospodzie GS-u przy piwie dyskutował, kto się nadaje, a kto się nie nadaje.. Kto z kim śpi Czytaj całość
Jab
22.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak na razie wygląda na to, że w naszej reprezentacji mamy same gwiazdy i nie ma komu zapierniczać na boisku ! 
avatar
Samborr
22.06.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ja tam zawsze wolałem Wlazłego ;/ 
avatar
obiektywnykibic
22.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
nie mogę czytac takich płaczków jak wy jesteście zakałą polskich kibiców jak jest dobrze to się podniecacie a jak jest trochę gorzej to już narzekacie i jeździcie po polskiej reprezentacji. Pol Czytaj całość
avatar
Milka71
22.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żal, po prostu żal!