Radosław Panas: Zaczynają się schody

Polscy siatkarze rozegrali już w Kazaniu trzy mecze podczas 27. letniej Uniwersjady. Jak na razie biało-czerwoni nie stracili jeszcze seta.

W tym artykule dowiesz się o:

Terminarz ułożył się korzystnie dla Polaków i turniej w Kazaniu biało-czerwoni rozpoczęli od pojedynków z nie najmocniejszymi ekipami. Najpierw ograli Chińczyków, następnie Szwajcarów, a w poniedziałek szybko odprawili Makao. - Przede wszystkim cieszymy się, że wygrywamy te mecze dosyć pewnie - powiedział Radosław Panas, trener kadry. - Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że to nie są jacyś wymagający przeciwnicy. Jak na razie najwięcej trudności mieliśmy ze Szwajcarami, którzy prezentują solidną europejską siatkówkę - dodał szkoleniowiec biało-czerwonych.

Wtorek jest dniem przerwy dla Polaków, później jednak czekają ich spotkania z Australią i Brazylią. - Teraz zaczynają się schody. W środę zagramy z Australią, a kolejny mecz z Brazylią i to powinien być mecz o pierwsze miejsce w grupie. Tak przynajmniej zakładamy. Powoli zaczynamy myśleć o meczu z Brazylią, ale nie chcemy też się potknąć po drodze - zapowiedział Radosław Panas.

Niewątpliwie bardzo ważne będzie to, aby zająć pierwsze miejsce w grupie. - Zajmując pierwsze miejsce w grupie nie trafiamy na Rosjan. Przegrywając z Brazylią skazujemy się na grę z Rosjanami w ćwierćfinale. Chcemy tego uniknąć i zagrać z nimi w późniejszej fazie Uniwersjady - stwierdził trener Polaków. - Oglądamy i analizujemy mecze Brazylii, jednak to jest nasz ostatni przeciwnik i teraz skupiamy się przede na analizie gry Australijczyków - dodał R. Panas.

Jak będzie wyglądał dzień przerwy u biało-czerwonych? - Dobrze, że taki dzień jest. Z jednej strony pozwala to trochę odsapnąć, chociaż nie do końca mamy po czym. Z drugiej strony mamy we wtorek możliwość treningu w hali, w której zagramy z Brazylią. Jest to jedyna szansa na trening w tej hali, więc na pewno z tego skorzystamy. A wieczorem będziemy oglądać wideo z meczami Australijczyków. Mamy sporo materiału - wyjawił szkoleniowiec polskiej reprezentacji.

Ostatnio mówiło się o problemach zdrowotnych polskich siatkarzy. W poniedziałek do wioski uniwersjadowej powrócił ze szpitala Piotr Hain. - Piotr wrócił wychudzony, wygłodzony. Jak tylko wrócił to od razu pan doktor zabrał go na nasz mecz. Jak nas zobaczył, pogadał z chłopakami to od razu mu humor wrócił - powiedział Radosław Panas. - Od wtorku będziemy go wprowadzać w trening, żeby go nie obciążać za bardzo. Mam nadzieję, że pomoże nam w późniejszej fazie turnieju - dodał trener biało-czerwonych.

Radosław Panas wyjawił także, że Rosjanie nie ułatwiają życia Polakom. - Wiemy już, że Rosjanie robią nam mocno pod górkę. Piotrem opiekował się lekarz, który twierdzi, że nasz zawodnik brał takie specyfiki, które są na liście zakazanych. My jednak mamy swojego lekarza, który zna procedury i się z tym nie zgadza - zakończył szkoleniowiec polskiej kadry.

Komentarze (0)