Na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego Sylwestra Strzylaka hala w Pionkach wypełniła się po brzegi. I nie ma się co dziwić, bo oba tuzy polskiej siatkówki potraktowały mecz bardzo poważnie, meldując się nad Zagożdżonką w najsilniejszych składach.
Dość powiedzieć, że od początku meczu ławka rezerwowych Skry składała się z czterech reprezentantów Polski: Mariusza Wlazłego, Marcina Możdżonka, Michała Bąkiewicza, Bartosza Kurka i świetnego rozgrywającego Macieja Dobrowolskiego. W tym czasie nadkompletowi publiczności swe umiejętności prezentowali m.in: Miguel Falasca, Stephane Antiga, Dawid Murek, Daniel Pliński, czy Piotr Gacek, a po przeciwnej stronie siatki: Nico Freriks, Benjamin Hardy, Guillaume Samica, Rafael de Souza, czy świetnie wszystkim znany Robert Prygiel.
Na parkiecie wygrali mistrzowie Polski z Bełchatowa, ale jak słusznie podkreślał po meczu Piotr Gacek, "wynik miał tu trzeciorzędne znaczenie". - Najważniejsze, że choć trochę mogliśmy pomóc temu chłopcu – stwierdził w rozmowie z RadomSport.pl Dawid Murek.
Symboliczny czek opiewający na 10 tys. zł przekazali rodzicom Maćka trenerzy obu zespołów Daniel Castellani i Roberto Santilli oraz burmistrz Pionek Romuald Zawodnik. – Kwota na czeku jest umowna, bo już wiadomo, że zebranych pieniążków będzie więcej – podkreślił Romuald Zawodnik.
- Dziękuję wszystkim – mówił wzruszony Jacek Szczechowski, tata Maćka.
Dzięki zebranej kwocie chłopiec będzie mógł wyjechać na specjalistyczny turnus rehabilitacyjny.
Skra Belchatów – Jastrzębski Węgiel 3:1 (21:25, 26:24, 25:23, 25:16)
Skra: Falasca, Murek, Pliński, Jarosz, Antiga, Wnuk, Gacek (libero) oraz Możdżonek, Kurek
Jastrzębski: Freriks, Hardy, Jurkiewicz, Prygiel, Rafa, Czarnowski, Rusek (libero) oraz Samica, Łomacz, Grygiel, Pęcherz