Kim Yeon-Koung nie zagra już w kadrze Korei Południowej?

Czołowa azjatycka siatkarka ogłosiła na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że zaprzestanie występów w reprezentacji kraju, jeżeli nie zostanie rozwiązany jej konflikt z władzami ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

- Problemy z Heungkuk Spiders bardzo mnie smucą. Jeżeli ten kłopot nie zostanie rozwiązany tak szybko, jak to możliwe, odejdę z drużyny narodowej - powiedziała Yeong-Koung Kim na poniedziałkowej konferencji prasowej, poświęconej przedłużającemu się konfliktowi między utytułowaną zawodniczką a jej byłym klubem, KOVO (władzami koreańskiej ligi) i KVA (koreańską federacją siatkówki).

MVP turnieju siatkarskiego igrzysk w Londynie, która na mocy decyzji KOVO została tymczasowo zawieszona w prawach zawodniczki i nie może przez to występować w ojczyźnie ani za granicą, dziękowała fanom za okazane jej wsparcie i odpierała zarzuty Heungkuk Spiders, jakoby wykorzystywała swoją popularność do łamania prawa federacji: - Heungkuk powiedział, że powinnam zaakceptować reguły rządzące sportem. Zgoda, ale ważne są również zasady fair play. Ja ich przestrzegałam. Z mojej strony nie było żadnych problemów ani niejasności w tej sprawie. W tym przypadku sędzia podjął złą decyzję. W sporcie możemy się od niej odwołać - Yeon-Koung nawiązała do tymczasowego porozumienia z klubem, które podpisała 7 września 2012, a które wbrew jej woli zostało przedłożone FIVB. Światowa federacja na jego podstawie postanowiła, że Koreanka wciąż podlega swojemu macierzystemu klubowi.

Zawodniczka na konferencji wystosowała kilka żądań pod adresem FIVB, KOVO i KVA. Jest wśród nich m.in. anulowanie ugody z Heungkuk, odpowiedź władz ligowych i federacji na oficjalnie pisma wysłane przez siatkarkę i przywrócenie jej międzynarodowego certyfikatu ITC, uprawniającego do gry zagranicą. Jeżeli żądania nie zostaną spełnione do 25 lipca, Yeon-Koung zamierza zakończyć karierę reprezentacyjną.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (0)