Zbigniew Bartman i jego miłość do Modeny

W rozmowie z włoskimi mediami atakujący reprezentacji Polski przyznał, że nie może się doczekać występów w nowym klubie. Zdradził też, jakie są powody jego szczególnego sentymentu do włoskiego miasta.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Pallavolo Modena to już trzeci włoski klub w karierze Zbigniewa Bartmana, prawdziwego siatkarskiego obieżyświata: w sezonie 2004/5 "Zibi" (wtedy jeszcze jako przyjmujący) reprezentował Marmi Lanza Weronę, zaś w 2009 roku Polak zdecydował się na grę w Prisma Volley Taranto po nieudanej przygodzie z rosyjską Superligą.

Tym samym Bartman jest trzecim Polakiem po Dawidzie Murku i Łukaszu Kadziewiczu, który zagra w zespole z Modeny. - Nie jestem szczęśliwy... jestem niewiarygodnie szczęśliwy z przejścia do tego klubu! To prawda, że miałem inne propozycje z Polski i Turcji, ale Włochy to Włochy, a Modena to Modena. Bardzo chciałem założyć koszulkę gialloblu, poza tym jest tu już znany mi trener Angelo Lerenzetti - podstawowy siatkarz kadry biało-czerwonych nie krył entuzjazmu w rozmowie z oficjalną stroną klubu z Modeny.

- Modena zawsze stanowiła dla mnie szczególne miejsce. Kiedy miałem 15 lat, pojechaliśmy z reprezentacją na turniej kadetów do Włoch. Pojechaliśmy do Modeny, żeby tam zapoznać się z funkcjonowaniem profesjonalnego klubu siatkarskiego. Byłem bardzo zafascynowany znalezieniem się w hali PalaPanini, zobaczeniem na żywo Gianiego, Balla i Jakowlewa, których byłem fanem. Zawołałem wtedy tatę i powiedziałem mu: chciałbym w przyszłości tutaj zagrać... - siatkarz zdradził swoje szczególne przywiązanie do włoskiego miasta.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
"Zibi" uwielbia Włochy i tamtejszą ligę siatkówki
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×