Glen Hoag: Turniej jeszcze się nie skończył
- Być może byli zmęczeni wczorajszym meczem i czuli presję zwycięstwa - powiedział po sensacyjnym triumfie Kanady nad Rosją kapitan drużyny spod klonowego liścia, Fred Winters.
To był pierwszy mecz Kanady w finałach Ligi Światowej. Pierwszy i zakończony sensacyjnym wynikiem. Kanadyjczycy nigdy wcześniej nie pokonali sbornej. - Ciągle możemy grać lepiej - powiedział skromnie trener reprezentacji Kanady, Glenn Hoag.
- Bardzo się cieszę z tej wygranej. Dla nas sam przyjazd do Mar del Platy był ogromnym krokiem naprzód. W ostatnich sześciu latach zrobiliśmy postęp, a to spotkanie jest świetnym osiągnięciem. Jednak turniej jeszcze się nie skończył, a my ciągle mamy przed sobą potyczkę z kolejną wspaniałą drużyną - skomentował Hoag i dodał: - Nie byłem zadowolony ze sposobu gry moich podopiecznych w początkowej fazie spotkania. Za bardzo chcieli, a ja próbowałem ich jedynie przekonać, aby robili to, co na treningu. Ci zawodnicy naprawdę w siebie wierzą i nie czują strachu przed żadnym innym zespołem. Wierzą w system, którym się kierujemy i dziś był doskonały na to przykład. Ciągle możemy poprawić naszą grę, ale muszę przyznać, że jestem zadowolony po tej wygranej.Czy zwycięstwo z Rosją jest dla Kanadyjczyków najważniejszym w karierze? - Biorąc pod uwagę rangę Ligi Światowej, zdecydowanie tak. W ubiegłym roku pokonaliśmy także Brazylię w fazie interkontynentalnej na swoim terenie - dodał Winters.
Jak on i jego koledzy podejdą do potyczki z kolejną potęgą? - Nie możesz wyjść na boisko przeciwko Brazylii z żadnymi oczekiwaniami. Musisz po prostu wyjść i zagrać. Jeżeli będziesz myślał o zwycięstwie i o dobrej grze, nic nie ułoży się po twojej myśli. Gra punkt za punkt - to jest to, o czym trzeba myśleć - zakończył kapitan reprezentacji Kanady.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
>>> WSZYSTKO O LIDZE ŚWIATOWEJ