- Jestem bardzo szczęśliwy, że tu się znalazłem. Niestety tylko na jeden dzień, gdyż zaraz muszę wracać na zgrupowanie mojej reprezentacji. Chciałbym, żeby ta pozytywna aura trwała przez cały sezon - wypowiedział się o swoich pierwszych dniach w Polsce, Alen Pajenk.
- Nie miałem okazji jeszcze na zwiedzanie Polski. Głównie przyjeżdżałem tu na mecze. Ostatni raz byłem w Rzeszowie, z moim byłym klubem Lube Banca Macerata - kontynuuje słoweński środkowy.
Pajenk opuścił zespół Alberto Giulianiego, po tym jak przez dwa sezony nie mógł znaleźć sposobu na wygryzienie ze składu serbskiego duetu środkowych: Dragan Stanković - Marko Podrascanin. W Jastrzębskim Węglu na jego pozycji grają Rob Bontje, Patryk Czarnowski oraz nowy nabytek z Belgii, Simon Van De Voorde.
- Sytuacja jest zbliżona. Mi pozostaje jedynie robić wszystko co w mojej mocy, żeby znaleźć się w składzie. Będę ciężko trenować, aby przekonać do siebie Lorenzo Bernardiego. Jeśli nie będę znajdywał się w pierwszej szóstce, to będzie to oznaczało, że muszę dać z siebie jeszcze więcej - zapowiada były siatkarz Lube Banca Macerata.
Zawodnik urodzony w Mariborze ma 27 lat. Swoje występy zaczynał w miejscowym OK Maribor, a następnie przeniósł się do ACH Volley Lublana. Przez siedem lat występów w lidze słoweńskiej zgromadził na swoim koncie puchary i mistrzostwa tego kraju.
W 2010 roku został zauważony przez skautów Serie A1 i zdecydował się na przenosiny do Marmi Lanza Verona, gdzie miał okazję gry z Michałem Łasko.
- Michała znam jeszcze z czasów moich występów w Weronie. Graliśmy ze sobą jedynie przez rok, ale był to bardzo udany sezon. Mam nadzieję, że uda nam się to powtórzyć w Polsce. Nie rozmawiałem z nim przed podpisaniem kontraktu, ale sama możliwość ponownej, wspólnej gry bardzo mi odpowiadała - twierdzi Słoweniec.
Alena Pajenka czekają jeszcze występy w tegorocznym europejskim czempionacie. - Nasze przygotowania zaczęliśmy jakieś dwa tygodnie temu. Dlatego moja wizyta w Jastrzębiu jest taka krótka. To będzie dla nas bardzo ciężki turniej. Mamy silną grupę, ale każdy z nas będzie chciał dać z siebie sto procent swoich możliwości. Może pokusimy się o jakąś sensację - kończy mierzący 205 cm środkowy.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!