ME siatkarek, gr. A: Holenderski odwet, Niemki już w ćwierćfinale

Reprezentantki Niemiec nie zawiodły swoich kibiców, awansując do ćwierćfinału bez konieczności gry w II rundzie. Swój awans do dalszej fazy potwierdziły również Holenderki.

Zespoły Niemiec i Turcji po dwóch wcześniejszych zwycięstwach walczyły o pierwszą lokatę w grupie A. Wydawało się, że poziom obu zespołów jest wyrównany i ekipę dowodzoną przez Massimo Barboliniego stać nawet na wygraną w starciu z gospodyniami turnieju. Tym większym był zawód tureckich kibiców, którzy oglądali bolesną porażkę swojej drużyny.

Pierwsza partia nie pozostawiała wątpliwości, kto dominuje na parkiecie i jest bardziej zdeterminowany, by triumfować. Niemki wykorzystywały wszystkie słabości rywala i pewnie zwyciężyły w secie do 19. Wydawało się, że Turczynki wyrównają stan rywalizacji w drugim secie (16:10), okazało się jednak, że brązowe medalistki ME 2011 potrafią zmarnować nawet tak sporą przewagę. Ostatnia szansa na odmianę losów spotkania pojawiła się dla Turcji w trzeciej partii, ale i w nim siatkarki Barboliniego nie potrafiły poradzić sobie z własnymi problemami w przyjęciu i ataku. Niemki miały w odwodzie Małgorzatę Kożuch (14 punktów) i Corinę Ssuschke-Voigt  (13), które poprowadziły swój zespół do pewnej wygranej.

Turczynki blokowały więcej razy niż rywalki, lepiej serwowały i nie odstawały od nich poziomem. Przyczyną ich niedzielnej klęski była fatalna postawa w ataku: zawodziły w nim zarówno Neslihan Darnel (10 punktów na 35 prób) jak i Gozde Sonsirma (12/35).

Turcja - Niemcy 0:3 (19:25, 23:25,25:27)


Turcja
: Tokatlioglu, Toksoy, Sonsirma, Darnel, Aydemir, Canzu, Karaday (libero) oraz Guldeniz Onal.

Niemcy
: Weiss, Kożuch, Ssuschke-Voigt, Beier, Brinker, Fuerst, Durr (libero) oraz Hanke, Geerties, Thomsen.

***

Hiszpanki nie prezentowały podczas europejskiego czempionatu siatkówki godnej awansu w grupy i zgodnie z przed-turniejowymi założeniami po dwóch grupowych spotkaniach nie miały na koncie żadnych punktów. Co gorsza, ich ostatnim rywalem w tej fazie imprezy była kadra Holandii, która wcześniej, w spotkaniach z Niemcami i Turcją, dwukrotnie zaznała goryczy porażki w pięciu setach.

Jak można było się spodziewać, drużyna Oranje pewnie weszła w mecz i nie pozwalała przeciwniczkom na jakiekolwiek marzenia o sprawieniu sensacji. Co prawda początek pierwszej partii spotkania był wyrównany, ale sytuacja zmieniła się na korzyść faworytek po drugiej przerwie technicznej.

Od tego momentu Hiszpanki biły głową w mur, próbując stać się wymagającym rywalem dla Holenderek. Niemal udało im się w ostatnim secie, kiedy drużyna z Półwyspu Iberyjskiego wyszła na prowadzenie 10:7 i utrzymywała korzystny wynik przez kilka akcje, ale to było za mało za rozdrażnione podopieczne Guido Vermeulena. Przy zaledwie 27-procentowej skuteczności w ataku Hiszpanki nie miały prawa walczyć o więcej niż godne pożegnanie z turniejem.

Dzięki zwycięstwu Holenderki zapewniły sobie udział w barażach o prawy gry w ćwierćfinale ME. Sędzią głównym meczy była Polka Katarzyna Sokół.

Hiszpania - Holandia 0:3 (16:25, 14:25, 18:25)

Hiszpania: Gomez, Fernandez Conte, Collar, Correa Esteban, Sanhez, Aranda Munoz, Castano (libero) oraz Araco, Delgado, Rivero, Segura.

Holandia: Stoltenborg, De Kriujf, Grothues, Steenbergen, Buijs, Flier, Knip (libero) oraz Renkema, Belien.

Tabela grupy A:

ZespółMZPSetyPkt
Niemcy 3 3 0 9:2 8
Turcja 3 2 1 5:5 5
Holandia 3 1 2 7:6 5
Hiszpania 3 0 3 0:9 0
Źródło artykułu: