Zmagania w grupie D polsko-duńskiego czempionatu od mocnego uderzenia rozpoczęli Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi pierwszymi akcjami mocno postraszyli mistrzów olimpijskich, szybko wychodząc na prowadzenie 8:3. Warto jednak dodać, że spora w tym zasługa popełniających mnóstwo prostych błędów siatkarzy Sbornej. Podopieczni Andrieja Woronkowa, wbrew własnym słabościom, potrafili skrócić dystans nawet do jednego oczka, ale ich rywale nie spuszczali z tonu, a po widowiskowym zatrzymaniu blokiem Nikołaja Pawłowa przez Georga Grozera zrobiło się 20:15. Takiej przewagi mądrze grający Niemcy już nie roztrwonili i tym sposobem mecz z głównym faworytem do złota ME rozpoczęli w najlepszy możliwy sposób.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Początkowa faza kolejnej odsłony była dość wyrównana. Na pierwszej przerwie technicznej minimalnie prowadzili Rosjanie (8:7), ale już trzy kolejne akcje padły łupem drużyny prowadzonej przez Vitala Heynena. W okolicach drugiego regulaminowego czasu Niemcy wyraźnie przyspieszyli i zaczęli karcić utytułowanego przeciwnika nie tylko blokiem (znakomity Grozer), ale również zagrywką, odskakując na cztery oczka (20:16). Sborna obudziła się przed decydującymi piłkami i podgoniła wynik do 22:23, ale ostateczny cios zadał jej Denis Kaliberda, który mocnym atakiem z lewego skrzydła zdobył punkt wyprowadzający jego zespół na prowadzenie 2:0 w całym spotkaniu.
Będący na fali Niemcy w secie numer trzy kontynuowali dobrą grę, a po asie serwisowym Grozera prowadzili już po pierwszych akcjach 6:3. Rosjanie nie mieli żadnego pomysłu na zatrzymanie byłego atakującego Asseco Resovii Rzeszów, który punktował przeciwnika w każdy możliwy sposób. Z nim w polu serwisowym Niemcy odskoczyli Sbornej na 17:12 i zmierzali prostą drogą do zwycięstwa. Ostatecznie tego dnia ekipa Heynena była nie do zatrzymania. Decydującego seta wygrała pewnie do 20, a całe spotkanie 3:0.
Pierwsza niespodzianka turnieju stała się więc faktem. Co przyniosą kolejne mecze polsko-duńskiego EURO?
Rosja - Niemcy 0:3 (20:25, 23:25, 19:25)
Rosja: Grankin, Muserski, Siwożelez, Pawłow, Apalikow, Spiridonow, Werbow (libero) oraz Ilinych, Michajłow, Jermakow (libero), Makarow.
Niemcy: Kampa, Collin, Kaliberda, Grozer, Broshog, Kaliberda, Tille (libero) oraz Steuerwald, Bohme, Tischer.
Z Gdyni dla SportoweFakty.pl,
Marcin Olczyk