ME 2013: Wróciły demony z Ligi Światowej - relacja z meczu Finlandia - Holandia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W drugim meczu grupy C mistrzostw Europy Finowie wygrali za trzy punkty z Holendrami. Tym samym powtórzyła się sytuacja z Ligi Światowej, kiedy to Finlandia zablokowała drogę Holandii do Final Six.

Spotkanie znakomicie rozpoczęli Finowie, po ataku Konstantina Shumowa mieli oni pięć punktów zapasu (8:3). Holendrzy zniwelowali kilka "oczek", lecz ciągle musieli gonić (11:8). Bardzo dobrze poczynał sobie Niels Klapwijk. W środku seta gra wyrównała się. W decydującym momencie przewaga zarysowała się po stronie Oranje. Znakomicie grał Nimir Abdelaziz, który dwa razy pokusił się najpierw o kiwkę, a potem atakiem zakończył tego seta (23:25).

W drugiej partii mocne tempo narzucili podopieczni Edwina Benne, mimo jednej z nielicznych pomyłek Klapwijka (5:7). Suomi doprowadzili do remisu dzięki pojedynczemu blokowi na Wytze Kooistrze (13:13). Scenariusz powtórzył się, kiedy udanie z lewego skrzydła plasował Jelte Maan (14:16). Kilka minut później prowadzący znów się zmienił - dzięki udanej zagrywce Olli Kunnariego okazję do zbicia z przechodzącej piłki miał Urpo Sivula i nie zmarnował jej (21:20). Mimo zaciekłych prób Holandia nie zdołała przedłużyć gry (25:22). W meczu był remis.

Trzecia odsłona była podobna do pierwszej, gracze Tuomasa Sammelvuo wyraźnie prowadzili. W tej części rozgrywki brylował Antti Siltala (8:4). Różnica pomiędzy zespołami nie malała. Dobrze wyglądała holenderska gra na środku, tym razem w wykonaniu Thomasa Koelewijna (14:11), ale na niewiele to się zdawało. W końcu Finowie roztrwonili przewagę. Holendrzy mieli nawet piłkę setową (23:24). Na nieszczęście dla nich podwójny blok zatrzymał Jeroena Rauwerdinka, a potem Klapwijka i kolejny set padł łupem graczy w białych trykotach (27:25).

Podłamani biegiem wydarzeń zawodnicy Oranje czwartą partię zaczęli z wysokiego C. Świetnie wyglądała gra Abdelaziza z Rauwerdinkiem. Nadal skuteczny był Klapwijk (9:12). Bardzo szybko spuścili jednak z tonu. Do głosu doszli rywale. Po ataku z drugiej piłki Mikko Esko, mecz idealnie układał się dla Suomi. Ostatnim sygnałem do walki był blok na Siltali (22:20). Niestety od tego momentu punktowała tylko Finlandia (25:20) i to oni triumfowali w swoim pierwszym spotkaniu na ME 2013. Finlandia - Holandia 3:1 (23:25, 25:22, 27:25, 25:20)

Finlandia: Esko (4), Sivula (21), Siltala (8), Kunnari (19), Shumow (9), Matti Oivanen (9), Kerminen (libero) oraz Tervaportti, Rajala, Mikko Oivanen (1)

Holandia: Abdelaziz (5), Klapwijk (23), Rauwerdink (9), Maan (12), Koelewijn (7), Kooistra (9), Jorna (libero) oraz Ter Horst, Freriks (1)

[b][url=../../../siatkowka/me-2013]===> Wszystko o mistrzostwach Europy 2013!

[/url][/b]

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: