Stefan Chrtiansky (trener reprezentacji Słowacji): Ciężko mi w tym momencie przeanalizować tę grę… Myślę, że drobna różnica polegała na detalach w końcówkach meczów. Drużyna Francji zagrała bardzo dobry mecz, była dużo silniejsza. My mieliśmy swoje okazje w stosunkowo łatwych sytuacjach, przy dobrych blokach, przyjęciu. Powinniśmy takie piłki kończyć. Przed meczem byłem pewny, że jesteśmy lepsi od Francuzów na siatce, a na pewno nie w obronie. Zgadzam się z kapitanem Francuzów, wykonaliśmy kawał dobrej roboty w obronie, ale nie podołaliśmy w bloku.
Michał Masny (kapitan reprezentacji Słowacji): Przegraliśmy mecz, w którym chcieliśmy coś ugrać. Jestem zły na sędziów tego spotkania, ale oczywiście to nie ich podstawa zadecydowała o ostatecznej przegranej. Musimy zapomnieć o tym meczu, to już historia. W sobotę musimy zrobić wszystko, żeby wygrać, żeby zrobić krok do przodu, by móc wyjść z grupy. Jutro jest nowy dzień i nowe szanse. Poza tym nikt nie powiedział, że nie możemy w niedzielę pokonać Polaków.
Laurent Tillie (trener reprezentacji Francji): Jestem zadowolony z wyniku tego meczu, zwłaszcza po takiej walce w drugim i trzecim secie. Nawet w najgorętszych momentach pozostawaliśmy na boisku. To był magiczny wieczór, bo wygrywaliśmy ze Słowakami w bloku, co cieszy mnie podwójnie. Potrafiliśmy dobrze wejść w mecz. Pierwszego seta wygraliśmy bardzo łatwo i pewnie. Byliśmy w pełni skoncentrowani od początku, praktycznie przez całe spotkanie nie straciliśmy swojego poziomu. Natomiast gra w końcówkach była kwestią szczęścia.
Benjamin Toniutti (kapitan reprezentacji Francji): Chcę pogratulować reprezentacji Słowacji, ponieważ rewelacyjnie zagrała w obronie i przyjęciu. To jest bardzo ważne, że wygraliśmy 3:0, bo nie jest łatwo rozpoczynać turniej. Musimy odpocząć, ponieważ w sobotę czeka nas wielka bitwa przeciwko Polsce.