Michał Winiarski: Mam nadzieję, że publiczność nas poniesie

Polacy we wtorek o godzinie 20:00 rozegrają baraż z reprezentacją Bułgarii. Przyjmujący biało-czerwonych spodziewa się trudnego pojedynku.

Polsko-duńskie mistrzostwa przyniosły w fazie grupowej kilka ciekawych rezultatów. Bardzo interesujący jest fakt, że żadna z faworyzowanych drużyn, takich jak: Polska, Rosja, Serbia oraz Włochy nie wygrały rywalizacji w swoich grupach. - To po raz któryś pokazuje, że siatkówka naprawdę bardzo się wyrównała. Nie ma już przysłowiowych kelnerów, że można by było przed meczem w ciemno powiedzieć, że wygra się 3:0. Teraz z każdą drużyną jest ciężko i myślę dlatego też padają takie wyniki. To nie powinno być już niespodzianką , bo jest tak praktycznie na każdym turnieju od 4 lat - tłumaczył takie rozstrzygnięcia Michał Winiarski.

Polacy zajęli drugie miejsce w grupie B. Tym samym na drodze do upragnionego ćwierćfinału czeka ich jeszcze mecz barażowy. Ich rywalem będzie reprezentacja Bułgarii. - Zgotowaliśmy sobie taką sytuację, a nie inną. Wiedzieliśmy już przed meczem ze Słowacją, że nie zajmiemy pierwszego miejsca w grupie. Natomiast nie ukrywajmy, że mając już mieć do wyboru kogoś z pary: Rosja - Bułgaria, to wolimy zagrać z Bułgarią. Nie znaczy to, że jest to łatwy przeciwnik i go pokonamy, natomiast zawsze szanse są większe - powiedział o konieczności rozegrania barażowego spotkania przyjmujący reprezentacji Polski.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Ostatnie wspomnienia z potyczek z reprezentacją Bułgarii nie są dla polskiej reprezentacji zbyt miłe. Dwukrotnie w tegorocznej Lidze Światowej Bułgarzy okazywali się lepsi od biało-czerwonych. - Trzeba pamiętać, że ostatnio graliśmy u nich, a oni u siebie są bardzo mocni i groźni. Natomiast na neutralnym terenie i w Polsce grało nam się z nimi w miarę dobrze. Wiadomo, będzie to mecz o podwyższonym ciśnieniu, o być albo nie być w turnieju. Jesteśmy nastawieni pozytywnie i cieszymy się ze mamy za sobą tak liczna publiczność i mam nadzieje, że to nas poniesie - powiedział na temat wtorkowego przeciwnika Winiarski.

Michał Winiarski zdaje sobie sprawę, że w tym spotkaniu największe zagrożenie  będzie płynęło ze strony bułgarskiego atakującego Cwetana Sokołowa. - Jest to zawodnik młodszego pokolenia, który od 3 sezonów pokazuje, że gra na bardzo wysokim poziomie. Jest jednym z najlepszych atakujących na świecie. Bułgarzy ogólnie grają fizyczną siatkówkę: są mocni w ataku i na zagrywce - powiedział przyjmujący biało-czerwonych.


Z Gdańska dla SportoweFakty.pl,

Karolina Biesik

Komentarze (3)
avatar
Barman_
24.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Miejmy nadzieję, że choroba tocząca polski żużel nie dotknie siatkówki! http://sportowybar.pl/7589 
Jak Feniks z popiołu
24.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Publiczność wciąż Was niesie, a Wy gracie padakę. 
Wojciech Zakrzewski
24.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Publiczność publicznością ale trzeba grać na jako takim poziomie. Nie zamykać oczu przy zbijaniu piłki, mocno zagrywać, dobrze przyjmować no i niekonwencjonalnie rozgrywać.Ale czy my to potrafi Czytaj całość