Będziemy takim zespołem, który urwie punkty najlepszym - rozmowa z Jakubem Jaroszem, atakującym Lotosu Trefla Gdańsk

- Będziemy takim zespołem, który będzie aspirował do tego, aby urywać punkty tym najlepszym drużynom - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jakub Jarosz, nowy atakujący Lotosu Trefla Gdańsk.

W tym artykule dowiesz się o:

Daniel Kuleszo: Jak przebiega pana aklimatyzacja w nowym klubie i jak podoba się panu Gdańsk?

Jakub Jarosz: Gdańsk bardzo mi się podoba. Jestem tutaj od niedzieli, aczkolwiek ten tydzień jest bardzo zwariowany. Mam dość dużo obowiązków poza treningami. Niedługo wyjeżdżamy na turniej, także mam nadzieję, że na tę pełną aklimatyzację nadejdzie jeszcze czas.

We wtorek w Iławie odbył się sparing pomiędzy Indykpolem AZS Olsztyn a Lotosem Trefl Gdańsk, który zakończył się wynikiem 1:3. Wystąpił pan w trzech pierwszych setach zdobywając 12 punktów dla swojego zespołu. Jak układała się pana współpraca z resztą drużyny na boisku?

- W porządku. Fajnie, że wygraliśmy to spotkanie. Myślę, że takie sparingi są bardzo ważne przed sezonem. Nie będę miał też wiele możliwości w takich spotkaniach wystąpić, także każdy set będzie cenny, aby to zgranie z drużyną było coraz lepsze.

Niedługo rusza PlusLiga. Pan dopiero co dołączył do drużyny, która przygotowuje się już dwa miesiące do nowego sezonu. Czy zdąży pan w tak krótkim czasie przygotować się do rozgrywek?

- Mam nadzieję, że to nie będzie jakimś problemem. Z wieloma chłopakami znam się dosyć dobrze z boiska. System naszej gry jest podobny do tego, który funkcjonuje w reprezentacji. Dlatego uważam, że nie będę miał większych problemów, aby w tym wszystkim się odnaleźć.

Rywale z reszty plusligowych zespołów poczynili znaczne wzmocnienia przed zbliżającym się sezonem. Jak ocenia pan siłę innych drużyn?

- Myślę, że będzie to wyglądało podobnie jak w latach poprzednich. Będzie parę ekip, które będą zdecydowanymi faworytami do medali. Drużyny te przeprowadziły ciekawe transfery. Dlatego twierdzę, że pod tym względem pewne rzeczy się nie zmienią, aczkolwiek my będziemy takim zespołem, który będzie aspirował do tego, aby urywać punkty tym najlepszym.

Jakie są cele Lotosu Trefla Gdańsk i zarazem pana na ten sezon?

- Tak jak trener powiedział na naszej prezentacji, najważniejsze jest to, aby zrobić kolejny krok do przodu, aby na koniec sezonu miejsce, które zajmiemy było wyższe niż w latach poprzednich. A mój cel pokrywa się z celem drużyny.

Jakie jest pana zdanie na temat ostatnich niepowodzeń reprezentacji Polski? Gdzie tkwi główny problem?

- Nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Problem tkwi w różnych rzeczach. Gdyby to było takie proste i gdybym znał odpowiedź, to może byłbym trenerem. Ciężko powiedzieć, na pewno troszkę późno w tym ostatnim turnieju się obudziliśmy. Ostatnie spotkanie z Bułgarią zagraliśmy już bardzo dobrze, na fajnym poziomie i gdybyśmy tak zagrali od samego początku sezonu reprezentacyjnego, to te wyniki z pewnością byłyby dużo lepsze.

Andrea Anastasi jest naszym trzecim trenerem zza granicy z rzędu. U dwóch pozostałych da się zauważyć pewien schemat. Po objęciu posady szkoleniowca reprezentacji Polski przychodzą sukcesy, potem następuje przestój i pewne wypalenie się zespołu. Zmiana trenera, nowy bodziec do działania, sukcesy i tak w kółko. Uważa pan, że teraz jesteśmy właśnie w punkcie takiego wypalenia i potrzebny jest nowy bodziec?

- Na to pytanie również nie da się odpowiedzieć tak bezpośrednio. Są osoby w związku, które o tym decydują, władze PZPS. To oni będą debatować, oni wiedzą chyba najlepiej co trzeba zrobić. Ja jestem zawodnikiem i jeśli tylko będę powołany do kadry, to bez względu na to jaki będzie trener, ja będę grał najlepiej jak umiem i dla niego, i dla reprezentacji.

Zapraszam na mecze Lotosu Trefl Gdańsk. Mam nadzieję, że ta drużyna będzie prezentować fajny poziom sportowy, a kibice będą wychodzili z hali zadowoleni. Zostawimy dużo serca i zdrowia na boisku.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: