Znakomity start sezonu zanotował Chemik Police. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza udowodniły, że muszą być brane pod uwagę w walce o złoty medal.
Początek spotkania był dość nerwowy. Obie ekipy zmagały się z tremą, która zazwyczaj towarzyszy meczom inauguracyjnym. Impuls do lepszej gry dała Anna Werblińska, kapitan Chemika. Była skuteczna w ataku, nawet przy podwójnym bloku. Umiejętnie wybijała blok do prostej i kończyła kontry, które podcinały skrzydła Atomowi Trefl Sopot. Gospodynie tym samym podkręciły tempo, a druga część partii układała się po ich myśli.
Drugi set był kluczowy dla losów spotkania. Siatkarki z Sopotu zbudowały solidną przewagę, prowadząc 8:1, a później 16:11. Chemik nie był już tak skuteczny z kontry i wydawało się, że Atom doprowadzi do remisu. Wtedy na boisko weszła Izabela Kowalińska, która odmieniła losy partii. Skończyła kilka trudnych piłek, a ponadto dołożyła do tego trudną zagrywkę.
- Izabela dała nam impuls, który udało się zamienić w zwycięstwo - mówił po meczu trener Wiktorowicz.
Całe spotkanie można nazwać pojedynkiem na pozycji libero. Z jednej strony Agata Sawicka, z drugiej Mariola Zenik. Obie grały na bardzo wysokim poziomie, świetnie broniąc w polu i czujnie asekurując ataki swoich koleżanek.
W ostatniej odsłonie to Chemik zbudował przewagę. Bardzo skuteczna w bloku i ataku z krótkiej była Katarzyna Gajgał, która potrafiła punktować nawet przy szczelnej ścianie Atomu. Sopocianki walczyły do końca i doprowadziły do stanu 24:24. Chłodniejsze głowy zachowały jednak gospodynie, które ,po ambitnej grze w polu, wygrały 27:25.
- Jesteśmy szczęśliwe, ponieważ miałyśmy świadomość, jak trudna inauguracja nas czeka. Od trzech dni czułam już adrenalinkę i trochę stresu, więc teraz jesteśmy bardzo zadowolone z trzech punktów - komentowała Sawicka.
Chemik Police - Atom Trefl Sopot 3:0 (25:16, 25:21, 27:25)
Chemik: Muhlsteinova, Werblińska, Gajgał-Anioł, Bjelica, Glinka, Mróz, Sawicka (libero) oraz Raczyńska, Kowalińska, Grejman
Atom: Bełcik, Leys, Szeluchina, Podolec, Kaczorowska, Łukasik, Zenik (libero) oraz Hill, Pietersen, Efimienko, Molnar, Gajewska
MVP: Anna Werblińska (Chemik)
Słabe to było, panowie, oj słabe. Czytaj całość