W sobotnie popołudnie radomscy kibice obejrzą zmagania swoich pupili na najwyższym poziomie po trzech latach przerwy. Wówczas drużyna z Radomia nazywała się "Jadar". W tym samym czasie, na siatkarskich parkietach w niższych ligach rywalizowali również Czarni, którzy jako klub niebędący kontynuacją Jadaru wracają do elity po jedenastu latach.
Beniaminek w pierwszej kolejce zaprezentuje się na boisku aktualnego wicemistrza Polski i z pewnością nie występuje w roli faworyta. Nie zmienia tego stanowiska nawet fakt, że ZAKSA jest jeszcze daleko od swojej optymalnej formy, co potwierdziły występy na Memoriale Zdzisława Ambroziaka oraz środowy mecz towarzyski z Sir Safety Perugią (3:2). Spory wpływ na taką postawę ekipy z Opolszczyzny z pewnością ma to, że dopiero na turnieju w Warszawie po raz pierwszy zagrała ona w optymalnym ustawieniu. Wcześniej Sebastian Świderski przez półtora miesiąca musiał sobie radzić aż bez pięciu zawodników. Łukasz Wiśniewski, Michał Ruciak, Marcin Możdżonek oraz Grzegorz Bociek reprezentowali Polskę w mistrzostwach Europy, a o prymat na swoim kontynencie rywalizował także Kanadyjczyk Dan Lewis. W starciu z włoskim zespołem żaden z nich nie zaprezentował swojego optymalnego poziomu (Możdżonka zabrakło z powodu choroby). Na największe słowa uznania zasłużyli Grzegorz Pilarz oraz Dominik Witczak, cieszący się opinią bardzo dobrych "jokerów". Z wyjściowej szóstki najlepiej wypadł Dick Kooy, choć z oceną jego prawdziwej przydatności dla zespołu trzeba poczekać przynajmniej kilka kolejek.
Przez większą część okresu przygotowawczego szkoleniowiec Robert Prygiel miał do dyspozycji prawie wszystkich swoich zawodników. Problemem może okazać się fakt, że nie mógł pracować z największym wzmocnieniem zespołu Wytze Kooistrą. Holender po raz pierwszy trenował z radomianami dopiero w środę, tuż po odbyciu długiej samochodowej podróży z ojczyzny do Polski. Trudno powiedzieć, czy w meczu z ZAKSĄ wyjdzie na boisko w pierwszej szóstce. Na Memoriale Ambroziaka pozytywnie jako atakujący zaprezentował się dziewiętnastoletni Bartłomiej Bołądź , natomiast na środku mogą wystąpić Bartłomiej Grzechnik czy Adam Kamiński. Kooistra jest jednak graczem uniwersalnym i w razie czego zawsze może pojawić się na parkiecie na jednej z tych pozycji. W Kędzierzynie-Koźlu zabraknie Pawła Filipowicza oraz zmagających się z problemami zdrowotnymi Słowaka Jozefa Piovarciego i Jakuba Radomskiego.
Jako że na początku sezonu forma większości drużyn jest nieustabilizowana, ważną rolę mogą w sobotę odegrać rezerwowi. Zdecydowanie większą możliwość rotacji mają kędzierzynianie, na każdej pozycji posiadający graczy już niejednokrotnie sprawdzanych w bojach na najwyższym poziomie. Ławka radomian składa się przede wszystkim z dziewiętnasto- bądź dwudziestolatków, którzy mimo niewątpliwego talentu muszą dopiero okrzepnąć i przystosować się do warunków panujących na parkietach PlusLigi.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!