Przed pierwszym gwizdkiem sędziego zdecydowanym faworytem był Chemik Police. - - Mecze z teoretycznie słabszymi rywalami wcale nie są łatwe - mówiła przed spotkaniem Małgorzata Glinka-Mogentale.
PGNiG Nafta Piła wyszła na parkiet nieskoncentrowana i Chemik błyskawicznie zbudował czteropunktową przewagę. Jednak gospodynie nie były konsekwentne i szybko ją roztrwoniły. Impuls do lepszej gry koleżankom dała Ana Bjelica. Serbka zdobyła dwa punkty bezpośrednio z zagrywki, a Chemik, przy jej serwisie, zanotował pięć oczek z rzędu. Tej przewagi podopieczne Mariusza Wiktorowicza już nie oddały. Po znakomitej obronie Aleksandry Krzos i jeszcze lepszym ataku po prostej Anny Werblińsiej Chemik ustabilizował swoją grę, co przeniosło się na kolejne partię.
Gra gospodyń zaczęła się nakręcać, a z drugiej strony siatki nie widać było odpowiedzi. Irina Archangielskaja miała przeciętne dogranie, dlatego przyjezdne w zasadzie zrezygnowały z jakiejkolwiek wersji krótkiej. A to była woda na młyn dla polickiego bloku. Szczelna, równa i dokładnie ustawiona ściana była zaporą nie do przejścia dla atakujących z Piły. Maja Ognjenović nałożyła grę szóstą strefą na krótkie, które wcześniej rozgrywała. Policzanki zbudowały bezpieczną, dziewięciopunktową przewagę, którą doprowadziły do ostatniej piłki seta.
Swoboda. Pod takim hasłem przebiegał trzeci set. Ognjenović bawiła się z blokiem pilanek, kilkakrotnie czyszcząc siatkę swoim atakującym. Zawodniczki PTPS nie potrafiły znaleźć sposobu na nawiązanie walki, kontaktu punktowego. W ataku i bloku błyszczała Katarzyna Gajgał, która od początku sezonu pokazuje dobrą formę. Chemik systematyką, konsekwencją i rozsądną grą wygrał cały mecz 3:0.
Chemik Police - PTPS Nafta Piła 3:0 (25:18, 25:18, 25:17)
Chemik:Mróz, Gajgał-Anioł, Werblińska, Glinka-Mogentale, Bjelica, Ognjenović, Krzos (l.) oraz Raczyńska, Muhlsteinova, Kowalińska, Sobolska
PTPS Piła: Kuligowska, Kajzer, Kudakova, Paszek, Krawulska, Kingsley, Kuehn-Jarek (l.) oraz Archangielskaja, Mayba, Babicz
MVP: Katarzyna Gajgał-Anioł