W inauguracyjnym meczu PlusLigi mistrzowie Polski poradzili sobie z beniaminkiem, który niemal przez całe spotkanie grał z nimi jak równy z równym. Mecz stał na słabym poziomie, co reprezentacyjny rozgrywający tłumaczy brakiem czasu na treningi: - Potrzebujemy czasu na zgranie, na lepsze dogadywanie się bez dłuższych zdań, tak, aby wystarczało jedno słówko. Ale to przyjdzie z czasem. Ważne, że na inaugurację wygraliśmy za trzy punkty i bez straty seta - mówi Fabian Drzyzga.
Nowością w rozgrywkach ligowych jest wprowadzenie 10-minutowej przerwy po rozegraniu dwóch setów. 23-letni zawodnik opowiada jak ten czas wyglądał w szatni rzeszowian: - Nie byliśmy zmęczeni, graliśmy tylko dwa sety. Chwilę odsapnięcia, przemyślenia jak to wyglądało na boisku. Potem trener powiedział to, co miał powiedzieć i mobilizował nas, bo wychodziliśmy na seta najważniejszego, aby skończyć ten mecz, co się udało. Przerwa sama w sobie nie przeszkadza jakoś bardzo - twierdzi były gracz AZS-u Politechniki Warszawskiej.
Resovia w poniedziałek wyjedzie do Poznania, gdzie w środę podejmie , w meczu, którego stawką będzie pierwsze trofeum w sezonie. Drzyzga daleki jest od tego, aby traktować jako puchar "drugiej kategorii". - Osobiście nie grałem jeszcze o Superpuchar, ale chcę go wygrać i myślę, że cała drużyna też chce go wygrać, jak wszystko w sezonie. Nie ma znaczenia czy są to mniejsze lub większe trofea - wyjaśnia zawodnik.
Czy nowy nabytek Asseco Resovii Rzeszów śledzi informacje dotyczące ewentualnej zmiany na fotelu selekcjonera reprezentacji Polski? - Kompletnie się tym nie zajmuję. Na tę chwilę mnie to nie interesuje. Skupiam się tylko i wyłącznie na klubie - rozwiewa wątpliwości urodzony w Bordeaux zawodnik.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)