Zadowolony z początku rozgrywek jest atakujący AZS Michał Kamiński. - Chcieliśmy pokazać kawał gry jako cały zespół i to nam się udało. Udowodniliśmy swoją wartość, chociaż w pewnych momentach zdarzały nam się spore przestoje w grze, zwłaszcza w trzecim i na początku czwartego seta. Pomimo zaciętej rywalizacji z obu stron w końcówce wytrzymaliśmy presję i dowieźliśmy zwycięstwo do końca - cieszył się Kamiński.
Co zdaniem atakującego AZS zadecydowało o zwycięstwie częstochowskiej drużyny? - Przede wszystkim zaprezentowaliśmy skuteczną grę w bloku. Jak dla mnie był to najważniejszy element w sobotnim spotkaniu. Pierwsze dwa sety były zdecydowanie na naszą korzyść. Poza blokiem dołożyliśmy też dobrą zagrywkę i świetny atak. Ponadto nie popełnialiśmy głupich błędów. Trochę z rytmu wybiła nas 10-minutowa przerwa. Trzeba się do niej przyzwyczaić - dodał Kamiński.
Już w najbliższy piątek AZS czeka znacznie trudniejsze zadanie. Tym razem "Akademicy" zmierzą się we własnej hali z Jastrzębskim Węglem, a więc jednym z kandydatów do złotego medalu. Dla siatkarzy obu drużyn będzie to też spotkanie derbowe, co dodaje więcej smaczku wspomnianej rywalizacji.
- Na pewno po meczu w Bydgoszczy możemy myśleć o czymś więcej niż pierwsza ósemka. Jastrzębski Węgiel to naprawdę bardzo silny zespół, ale spróbujemy powalczyć o korzystny wynik. Może się uda? Jeśli dojdzie trochę szczęście, to może być naprawdę dobrze. Jesteśmy blisko siebie w jednym województwie. Po prostu postaramy się zagrać na totalnym luzie - zakończył Kamiński.