Cudu nad Odrą nie było - relacja z meczu Impel Wrocław - Pałac Bydgoszcz

Impel pozostaje jedną z niepokonanych w Orlen Lidze drużyn. W sobotę wrocławianki zgodnie z planem ograły Pałac Bydgoszcz. Nagrodę MVP otrzymała Maren Brinker.

Impel rozpoczął sezon od dwóch przekonujących zwycięstw, a Pałac od dwóch bolesnych porażek. Biorąc pod uwagę kondycje finansową i przedsezonowe założenia obu klubów, faworyt mógł być tylko jeden. Wrocławianki nie miały większych problemów z potwierdzeniem swojej wyższości na boisku i umocniły się w fotelu lidera Orlen Ligi.

Gospodynie spotkanie rozpoczęły w dość nietypowym zestawieniu, bo z Katarzyną Mroczkowską na środku siatki. Nominalna przyjmująca zastąpiła Makare Wilson, która tym razem nie mogła wesprzeć swoich koleżanek. Nie przeszkodziło to miejscowym w błyskawicznym zmuszeniu trenera Gąsiora do wzięcia czasu (6:3). Raz wypracowanej przewagi Impel nie zamierzał wypuścić z rąk. Po efektownym ataku Agnieszki Kąkolewskiej szkoleniowiec przyjezdnych ponownie wzywał podopieczne do siebie, przy stanie 12:8. Jego uwagi nie zdały się na wiele. Faworytki pewnie zmierzały do zwycięstwa. Zmiany miały być dla Pałacanek ostatnią deską ratunku, ale Kinga Dybek i Paulina Głaz nie ożywiły gry swojej ekipy. Wkrótce na tablicy pojawił się wynik 21:16. Formalności dopełnił błąd Tamary Kaliszuk.

Początek drugiej partii dawał nadzieje na nieco ciekawsze widowisko. Bydgoszczanki wykorzystały chwilowe rozluźnienie rywalek i odskoczyły na trzy oczka (2:5). Gospodynie miały coraz większe kłopoty z przyjęciem, co szybko znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników. As Katarzyny Połeć doprowadził do stanu 4:9. Kibice zgromadzeni w hali Orbita z niepokojem obserwowali poczynania swoich zawodniczek. Impulsem do odrabiania strat okazało się wejście Bogumiły Pyziołek. Tak skuteczna w pierwszej części seta gra Pałacu kompletnie się rozsypała, a faworytki wkrótce wyszły na prowadzenie 14:13. Później trudno było już mówić o walce. Przyjezdne wygrywały pojedyncze akcje, ale to Impelki przejęły inicjatywę i pewnie doprowadziły tę odsłonę pojedynku do końca. Ostatni punkt zdobyła Joanna Kaczor (25:19).

Trzeci set rozpoczął się od błędów po obu stronach siatki i wyrównanej rywalizacji. Maren Brinker sprowadziła zespoły na pierwszą przerwę techniczną. Kibice oglądali sporo ładnych obron i przedłużonych wymian. W większości z nich górę brało doświadczenie Impela. Przy stanie 14:10 trener Gąsior musiał poprosić o czas. Pałacankom wyraźnie brakowało wiary i pomysłu na odwrócenie losów spotkania. As serwisowy Kaczor praktycznie przesądził sprawę (20:14). Brinker zapewniła swojej drużynie pierwszą piłkę meczową, a błąd bydgoszczanek w przyjęciu zakończył pojedynek (25:17).

Impel Wrocław - Pałac Bydgoszcz 3:0 (25:16, 25:19, 25:17)

Impel: Dirickx, Kaczor, Brinker, Polak, Mroczkowska, Kąkolewska, Medyńska (libero) oraz Pyziołek, Gryka, Konieczna.

Pałac: Sawoczkina, Kaliszuk, Pura, Twardowska, Połeć, Naczk, Wysocka (libero) oraz Dybek, Głaz, Pieczka, Biedziak, Janicka.

[b]MVP: Maren Brinker 

[/b]

Maren Brinker otrzymała w sobotę zasłużoną nagrodę MVP.


Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (1)
Matrix63
19.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I to jest właśnie chore. Nie mamy własnych wychowanek, trochę więcej kasy i wygrywamy. Komercja to choroba XXI wieku w sporcie.