Trzy punkty dla... zdrowia - zapowiedź meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Stiinta Bacau

Środowy mecz dąbrowskiego MKS-u z rumuńskim zespołem w rozgrywkach Ligi Mistrzyń będzie dla wicemistrzyń Polski czymś więcej niż tylko walką o obowiązkowe zwycięstwo.

Zespół z Dębowego Miasta postawił sobie w tym roku wygórowane wymagania co do poszczególnych rozgrywek w kraju i Europie, ale po porażce z Atomem Trefl Sopot i sromotnym laniu, jakie sprawił ekipie Waldemara Kawki Chemik Police, nikt w klubie nie myśli teraz o zdobywaniu pucharów, a o sposobie wydostania się z dołka, w jaki wpadła cała drużyna. - Szkoda naszych wspaniałych kibiców, którzy przyszli nas wspierać w tak dużej liczbie. Mnie jako kapitanowi jest wstyd - mówiła kapitan MKS-u Elżbieta Skowrońska, zaś trener Kawka na pomeczowej konferencji przepraszał za słaby występ swojej drużyny. Problemy wicemistrza Polski są widoczne jak na dłoni, a czasu na przełożenie formy z treningów na mecz jest niewiele ze względu na napięty terminarz.

Być może właśnie z tych powodów środowa inauguracja rozgrywek Ligi Mistrzyń w dąbrowskiej hali "Centrum" będzie dla zagłębiowskiej ekipy cennym wydarzeniem. - Po losowaniu wydawało się, że trafiliśmy do trochę łatwiejszej grupy, a teraz okazało się, że Volero jest bardzo mocne, Dynama nikomu nie trzeba przedstawiać, a przed nami ważny mecz ze Stiintą. Jeśli chcemy cokolwiek ugrać w tym sezonie w Lidze Mistrzyń, to musimy pokonać rumuńską drużynę - mówił szkoleniowiec Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza na konferencji zapowiadającej zmagania klubu w europejskich pucharach. Trzy punkty w starciu z mistrzem Rumunii to absolutny obowiązek, co stwarza presję na zespole, jednak z drugiej strony zdecydowane zwycięstwo dąbrowianek pomoże w odbudowaniu morale zawodniczek przed ważnym ligowym starciem z Polskim Cukrem Muszynianką Fakro Bank BPS Muszyna. Szanse na takie obrót spraw są zdecydowanie większe niż w przypadku meczu z Volero Zurych lub Dynamem Kazań.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Stiinta Bacau została zgodnie nazwana najsłabszym zespołem grupy F Ligi Mistrzyń, ale nie oznacza to, że drużynę Florina Grapy należy zlekceważyć. W szeregach tej drużyny poza siatkarkami z Rumunii znaleźć można prawdziwy narodowościowy miszmasz: trzy reprezentantki Argentyny, po dwie Słowenki i Serbki oraz rozgrywającą Kim Staelens, która znalazła przystań w ekipie mistrzyń Rumunii po nieudanej przygodzie w Polsce. W historii europejskich bojów Rumunia kojarzy się MKS-owi dość dobrze: w sezonie 2010/11 Zagłębianki odprawiły w Pucharze CEV Tomis Konstancę. Czy dobra passa zostanie podtrzymana?

Środowe spotkanie będzie swoistym papierkiem lakmusowym dla dąbrowskiej ekipy: czy stać ją na przełamanie pierwszego kryzysu i powrót do oczekiwanej postawy? Inna sprawa, że w zagłębiowskim zespole inne scenariusz niż zwycięstwo nie wchodzi w grę. - Po dwóch porażkach poznamy prawdziwe oblicze zespołu, a także każdej zawodniczki z osobna. Zobaczymy czy ten trudny moment nam pomoże, czy ktoś pęknie - pozostaje tylko zgodzić się ze słowami trenera MKS-u.

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Stiinta Bacau, środa, 23 października / godz. 20.30

Portal SportoweFakty.pl przeprowadzi relację na żywo z tego spotkania! 

Komentarze (1)
D2U
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gdy Kim Staelens będzie rozgrywała tak jak wtedy co grała w Impelu Wrocław to nie będzie żadnego problemu. Wynik 3:0 dla Tauronu, każdy inny będzie świadczył o słabości dąbrowianek.