Antiga oficjalnie zaprezentowany

Polski Związek Piłki Siatkowej w piątkowe południe oficjalnie zaprezentował Stephana Antigę jako nowego szkoleniowca reprezentacji Polski mężczyzn.

Nie spodziewałem się, że nasza propozycja i rozważania o tym, kto powinien być trenerem reprezentacji Polski, spotkają się z takim zainteresowaniem państwa. To dobrze rokuje na przyszłość - nie ukrywał Mirosław Przedpełski.

Prezes PZPS potwierdził, że pod uwagę była brana kandydatura Andrzeja Kowala, jednak trener Resovii Rzeszów z kilku względów nie mógł podjąć wyzwania. Dlatego też duet Stephane Antiga - Philippe Blain jawił się najlepszą opcją.

Działacze siatkarskiej centrali wykazali się ogromnym zaufaniem w stosunku do Antigi, któremu zaoferowano kontrakt do 2016 roku. - Wszystkie najważniejsze rzeczy mamy obgadane, zostały jeszcze detale. Stephane dużo rozumie już po polsku i dla mnie w połowie już jest Polakiem - ocenił Przedpełski.

- To dla mnie wielki honor. Wiem, że ta propozycja była dla Was dużą niespodzianką, ale jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy. Pracowaliśmy z Philippem 10 lat temu, nie ma go tu dziś, ale to bardzo dobry trener i świetna osoba. Jestem przekonany, że będziemy dobrą parą trenerów - mówił po polsku nowy trener reprezentacja Polski mężczyzn.

Dla Antigi bardzo ważne jest przygotowanie zespołu nie tylko na MŚ 2014, ale również myśli już o igrzyskach olimpijskich w 2016 roku. Wierzy w to, że uda mu się zbudować drużynę. - Od zawsze w siatkówce grupa jest najważniejsza. Dlatego bardzo ważne jest tez zaufanie, szacunek, komunikacja, pracowitość. Ważna jest też walka o każdą piłkę. Dla mnie, jako zawodnika było to bardzo ważne i tak pozostanie w przypadku trenera - podkreślił.

Propozycja włodarzy PZPS nie była dla niego łatwa, bowiem Antiga-zawodnik ma wciąż ważny kontrakt z PGE Skrą Bełchatów. Kiedy przechodził do drużyny wielokrotnego mistrza Polski związał się z nim dwuletnią umową. - Jak wiecie, byłem gotów kontynuować karierę zawodniczą, bo podpisałem 2-letni kontrakt ze Skrą, ale nie jest problemem dla mnie, żeby ją zakończyć.

Źródło artykułu: