Tomasz Rosiński: Co pan sądzi o zwolnieniu trenera Anastasiego z funkcji trenera reprezentacji Polski i postawieniu na duet Stephane Antiga - Philippe Blain?
Waldemar Wspaniały: Jeśli chodzi o Anastasiego, to jego zwolnienie jest niespodzianką, ale nie tak bardzo, bo na ten temat mówiło się od zakończenia mistrzostw Europy, że kolejna, trzecia impreza przegrana przez reprezentację Polski. Także myślę, że to nie jest jakieś wielkie zaskoczenie. Uważam, że dla wszystkich niespodzianką jest wybranie Stephana Antigi na I trenera polskich siatkarzy. Ja bym nie mówił o Antidze i Blainie duet, bo ktoś musi być odpowiedzialny. Każdy za coś tam odpowiada, ale powinien być jeden sternik. Według mnie odpowiedzialnym za to będzie Stephan Antiga. Dla niego to jest na pewno wielkie wyzwanie. Mogę o nim tylko powiedzieć, jako o człowieku i zawodniku, a jeśli chodzi o trenera, to nikt nie wie tak naprawdę. W mojej opinii, że nawet on sam nie wie, czy będzie dobrym trenerem, i czy da sobie radę akurat w takiej sytuacji jaka jest, jaka będzie w przyszłym roku w naszym kraju przy okazji mistrzostw świata.
Czy to nie jest zbyt ryzykowne, żeby na rok przed mistrzostwami świata powołać zawodnika na trenera?
- Nie przypominam sobie, żeby coś takiego było i zawodnik jeszcze grający został trenerem reprezentacji. Na pewno to wielka niespodzianka, ale prezes Mirosław Przedpełski z tego co mówił, to on podjął taką decyzję, i bierze za to odpowiedzialność. Oczywiście, zarząd musiał to zatwierdzić i zatwierdził. Wypada nam teraz tylko trzymać kciuki, żeby to się udało. Przejdziemy do historii kolejny raz, że coś takiego się zdarzyło.
Właśnie ciężko sobie przypomnieć, żeby reprezentacja z pierwszej "10" rankingu FIVB miała selekcjonera bez jakiegokolwiek doświadczenia trenerskiego.
- Jest to ryzyko. Była sytuacja trudna, bo wbrew pozorom było niewielu kandydatów. Polak, który był jedynym, to nie dostał zgody. Myślę tu o Andrzeju Kowalu. Była niełatwa sytuacja, wręcz podbramkowa. Taka została podjęta decyzja i nikt jej już nie może zmienić. Trzeba liczyć na to, że ten wybór i ryzyko sprawdzi się w przyszłym roku.
Czy my w Polsce nie mamy odpowiedniego szkoleniowca na to stanowisko?
- Powiedziałem kilkukrotnie, że po 8-9 latach trzeba postawić na polskiego trenera. Oczywiście ci, którzy są w lidze, poza Andrzejem Kowalem - wygrał od dwa mistrzostwa Polski, jak Sebastian Sebastian, Krzysztof Stelmach - on już może bardziej, bo wygrywał z kędzierzynianami medale, dopiero wkraczają. Uważam, że polscy trenerzy mają dość dużą wiedzę. Stało się tak, jak się stało, ale uważam, że następnym trenerem reprezentacji powinien być Polak.
Podobno kontrakt z Antigą i Blainem ma być podpisany na trzy lata. Nie wiadomo, czy to nie jest za długo w razie - odpukać - niepowodzenia w mistrzostwach świata.
- Wiadomo, że będzie presja grania o medal. Jak sobie Stephan poradzi razem z Phillipem, to zobaczymy. Trudno cokolwiek teraz myśleć, bo tak naprawdę nie ma żadnej wiedzy, jak to się może wszystko poukładać.
Z drugiej strony, jeśli Francuzi namówią na powrót do kadry Zagumnego i Wlazłego, to powinna być większa szansa na sukces.
- Wważam, że to są mistrzostwa świata. Wszyscy najlepsi zawodnicy, którzy są w polskiej siatkówce, powinni grać. Niezależnie od tego, czy się ktoś komuś podoba, czy nie. To jest impreza raz na kilka lat. W innych krajach wszyscy najlepsi zawodnicy grają w tych najważniejszych imprezach. Widziałem ostatnio, że nawet Kazijski, który się pokłócił z federacją, to ma wrócić do reprezentacji. Dlatego nie wiem, jak Antiga z Blainem to zrobią, ale powinno to wyglądać tak, jak powiedziałem.
Myśli pan, że Stephane Antiga posiada odpowiednie cechy, żeby dowodzić reprezentacją blisko 40-milionowego kraju? Bo na boisku zawsze jest opanowany, spokojny, nie kłóci się z sędziami.
- Jestem przekonany, że sobie da radę, bo jest lubianym, sympatycznym i inteligentnym gościem, jeśli chodzi o stosunki z zawodnikami. Podjął się tej trudnej pracy, ja powiem szczerze, że bym się nie podjął, żeby to była moja pierwsza praca w roli trenera. Widocznie czuje się mocny i wierzy w to, że sobie da radę. Musimy w związku z tym wierzyć w to, że sobie właśnie poradzi, i w jakiś sposób mu pomagać.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)