Kimberly Hill: Nie chcę wyjeżdżać!

Atom Trefl Sopot pewnie wygrał z BKS Aluprofem Bielsko-Biała 3:0. Było to kolejne, 3 zwycięstwo w Orlen Lidze mistrzyń Polski. Kimberly Hill podkreśla, że zespół gra już bardzo solidną siatkówkę.

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka
Mecz z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała w wykonaniu obecnych mistrzyń Polski był niemal koncertowy. Z wyjątkiem trzeciej partii, sopocianki nie oddawały kontroli swoim przeciwniczkom. - Myślę, że wykonałyśmy kawał dobrej roboty. Wszystkie robiłyśmy to co do nas należy, zmienniczki pomogły w trudniejszych momentach i co przede wszystkim ważne, to fakt, iż było widać to, że gramy całą ekipą i siebie wspierałyśmy na boisku - komentowała przyjmująca Atomówek, Kimberly Hill. - Myślę, że najważniejsze było serce w dzisiejszym spotkaniu, że kiedy trzeba było, to przycisnęłyśmy jeszcze bardziej. W decydujących momentach Charlotte wzięła sprawy w swoje ręce i tak udało nam się wygrać - dodała po chwili Amerykanka.
Kimberly Hill jest zadowolona ze swojego dotychczasowego pobytu w Sopocie Kimberly Hill jest zadowolona ze swojego dotychczasowego pobytu w Sopocie
Atom Trefl Sopot ma za sobą pojedynki z czołowymi zespołami ligi. Jak taki układ terminarza ocenia przyjmująca? - Nie wiem czy tak naprawdę to ma jakieś znaczenie czy też nie. To jest tylko istotne w kwestii tego, jak zareaguje nasza drużyna a nawet jeśli zdarzy się wpadka, tak jak z Chemikiem, to mamy jeszcze drugi mecz, by się zrewanżować. Dla nas być może jednak było korzystne, bo zostałyśmy przetestowane, zobaczyłyśmy jakie jeszcze popełniamy błędy - twierdzi młoda zawodniczka mistrzyń Polski. - Cały czas co jest do poprawy to komunikacja. Musimy po prostu jeszcze lepiej porozumiewać się na boisku, grać jako drużyna, bo czasem jeszcze nam to szwankuje - opowiada przyjmująca.Hill w listopadzie będzie musiała dodatkowo opuścić Sopot, by udać się na turniej o Puchar Wielkich Mistrzyń. - To jest bardzo trudny moment, tak szczerze nie chcę wyjeżdżać, bo to nie jest najlepszy timing - teraz, kiedy liga się zaczęła na dobre, dochodzi też Liga Mistrzyń. Mam jedynie nadzieję, że jak tylko wrócę, to od razu wejdę ponownie do zespołu i szybko wrócę w styl gry. Na pewno dziewczyny będą prezentowały się znakomicie i odniosą kolejne zwycięstwa i gdy wrócę, to wygramy jeszcze więcej - mówi Amerykanka. - Bardzo mi się podobna w Sopocie, miasto jest śliczne, żyje się tutaj bardzo dobrze, więc jestem zadowolona z pobytu tutaj - dodaje uśmiechnięta Kimberly Hill.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×