Bogdan Serwiński o problemie na pozycji atakującej w MKS-ie Muszyna

Muszynianki pokonały wicemistrzynie Polski i zdobyły cenne punkty, lecz trener Serwiński nie mógł być zadowolony z postawy swoich atakujących - Magdaleny Piątek oraz Natalii Kurnikowskiej.

W czwartej kolejce Orlen Ligi Mineralne zmierzyły się z wicemistrzyniami Polski - Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Po zaciętej walce na przewagi, trwającej pięć setów, lepsze okazały się muszynianki. Siatkarki Polskiego Cukieru Muszynianki Fakro Banku BPS Muszyna bardzo dobrze zagrały w bloku (zdobyły tym elementem 20 punktów, z czego 8 na swoim koncie zapisała Sylwia Wojcieska, a 7 Ivana Plchotova), lecz rozkład ich ataku był czytelny.

Rozgrywające najczęściej posyłały piłki do przyjmujących, a mianowicie do Karoliny Różyckiej (44 ataki, 3 błędy, 19 punktów, 43 proc. skuteczności) oraz do Aleksandry Jagieło (55 ataków, 5 błędów, 15 punktów, 27 proc. skuteczności). Znacznie rzadziej piłki dostawały zawodniczki grające na pozycji atakującej - co wynikało z ich niskiej skuteczności w tym elemencie gry - Magdalena Piątek (23 ataki, 2 błędy, 4 punkty, 17 proc. skuteczności) oraz Natalia Kurnikowska (19 ataków, 1 błąd, 3 punkty, 16 proc. skuteczności).

Skąd tak słaba postawa siatkarek, których głównym celem jest zdobywanie dużej liczby punktów właśnie w ataku? - Natalia jest przestawiana na pozycję atakującej, potrzeba na to czasu. Magda jest doświadczoną zawodniczką, mam nadzieję, że wyciągnie wnioski, w tej chwili gra zachowawczo, ale uważam, że z meczu na mecz będzie grała lepiej - wyjaśnił trener Bogdan Serwiński.

Przed sezonem dużo mówiło się o dołączeniu do drużyny z Muszyny Małgorzaty Kożuch, ale ten transfer ostatecznie nie doszedł do skutku. Obecnie więc w zespole gra jedna nominalna atakująca, którą wspomaga siatkarka dotychczas występująca na pozycji przyjmującej. Czy klub będzie jeszcze szukał wzmocnień?

- Mamy tylko jedną nominalną atakującą, może uda się w listopadzie zakontraktować tę dwunastą zawodniczkę, właśnie na tę pozycję. Jeżeli się nie uda, to będziemy grali jedenastką. Mieliśmy wiele problemów organizacyjno-finansowych, doszło do zmiany głównego sponsora, co trochę przełożyło się na zespół i odbiło się na jakości, ale chcę podkreślić, że jako trener jestem zadowolony z drużyny, która jest złożona z kilku starszych, doświadczonych siatkarek i z grupy młodych zawodniczek. Zespół gra i walczy, a to mnie, jako trenera bardzo cieszy i sprawia satysfakcję - przyznał szkoleniowiec.

Źródło artykułu: