Czeski VK Agel Prostejov nie miał zbyt wiele do powiedzenia w starciu z RC Cannes. Od początku pierwszego i drugiego seta francuska ekipa nadawała ton boiskowym wydarzeniom, wypracowując kilkupunktową przewagę. W premierowej partii "odskoczyła" gospodyniom jeszcze przed drugą przerwą techniczną, natomiast w kolejnej, pomimo prowadzenia 8:1, tak łatwo już jej nie poszło.
W trzeciej odsłonie przyjezdne wygrywały 22:19, ale podopieczne Miroslava Cady znalazły w sobie jeszcze na tyle determinacji i woli walki, że zdołały doprowadzić do remisu 23:23. Decydujące słowo należało jednak do utytułowanego przeciwnika, którego do sukcesu poprowadziła Nadia Centoni, zdobywczyni 19 punktów.
Francuzki spisały się lepiej na siatce, notując 13 bloków przy 7 Czeszek. Atakowały z nieco lepszą skutecznością, również trochę dokładniej przyjmowały.
Agel Prostejov - RC Cannes 0:3 (18:25, 22:25, 23:25)
Agel: Kossanyiova, Carter, Steenbergen, Borovinsek, Kociova, Vincourova, Jasova (libero) oraz Melicharova, Markevich, Pereira Soares.
Cannes: Bokan, Grothues, Van de Vyver, Centoni, Rasić, Ssuschke-Voigt, Arcangeli (libero) oraz Aelbrecht, Ortschitt, Partenio.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać?Na Twitterze też jesteśmy!
***
Niemieckie Schweriner SC bardzo dobrze rozpoczęło pojedynek z faworyzowanym Eczacibasi, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Kilka minut później było 16:11. Po powrocie na boisko coś się jednak zacięło w grze gospodyń. Podczas gdy zdobyły 4 punkty, rywalki zapisały ich na swoim koncie 10. To okazało się kluczowe dla losów premierowej odsłony - Turczynki nie wypuściły takiej okazji z rąk, wygrywając 25:21.
Druga partia przebiegała pod dyktando podopiecznych Lorenzo Micellego, które z każdą kolejną akcją powiększały swoją przewagę. Trzeci, i jak się później okazało, ostatni set spotkania, miał bardzo podobny przebieg do pierwszego. Gdy wydawało się, iż gospodynie będą w stanie przedłużyć mecz, w najbardziej odpowiednim momencie sprawy w swoje ręce wzięły przeciwniczki.
Najlepiej punktującą zawodniczką starcia była doświadczona Neslihan Darnel, która zgromadziła 19 "oczek". O 4 mniej zanotowała Maja Poljak. W szeregach przegranego zespołu na słowa uznania zasłużyła natomiast Saskia Hippe (16). Spotkanie miało polski akcent - jako pierwszy sędzia prowadził je Krzysztof Szmydyński.
Schweriner SC - Eczacibasi Stambuł 0:3 (21:25, 18:25, 23:25)
Schweriner: Souza Ziegler, Hippe, Poll, Isailović, Radenković, Hroncekova, Volker (libero) oraz Imoudu, Pihlajamaki, Vilponen, Aulenbrock, Moma Bassoko.
Eczacibasi: Usic Jogunica, Cansu, Hanke, Gumus, Demir, Poljak, Kuzubasioglu (libero) oraz Karakoyun, Ercan, Kayakan (libero).