[tag=1799]
Asseco Resovia[/tag] dobrze rozpoczęła sezon, gdyż od wygrania Superpucharu Polski, dwóch spotkań w PlusLidze oraz jednego w Lidze Mistrzów z Paris Volley, ale ostatnie starcia - z Jastrzębskim Węglem (1:3) i Budvanską Rivierą Budva (2:3) - już nie były tak udane. - Jeśli chodzi tylko o elementy techniczno-taktyczne tych porażek, to przede wszystkim ogromna różnica w pierwszej akcji oraz ilość błędów w ataku w meczu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi. Natomiast w środowym meczu z Budvanską, to skuteczność minusowego przyjęcia, czyli bardzo dobra skuteczność przeciwnika na podwójnym, potrójnym bloku, kiedy mieli problemy z przyjęciem, zaś my radziliśmy sobie z tym dużo gorzej. To były takie najistotniejsze różnice w tych dwóch spotkaniach - powiedział szkoleniowiec Kowal.
Rzeszowianie grali mecz w LM z paryżanami w czwartek, by już w sobotę zmierzyć się w Jastrzębiu Zdroju z JW. Niektórzy sądzili, że wpływ na słabszą dyspozycję mogły mieć trudy podróży, oraz krótki czas na regenerację. - Nie ma co włączać podróży jako przyczyny porażki. Po prostu graliśmy słabiej i tyle. O tym już trzeba zapomnieć, wyciągnąć wnioski i iść do przodu - kontynuował trener rzeszowskiej ekipy.
Resovia niemal każdy pojedynek zaczyna w różnym zestawieniu, a opiekun Resovii daje sporo szans na grę swoim nowym podopiecznym: Dawidowi Konarskiemu, Fabianowi Drzyzdze, Peterowi Veresowi oraz Nikołajowi Penczewowi. - Każda rotacja, jeżeli nie jest spowodowana wynikiem, czy sytuacją na boisku, wprowadza trochę niepewności w zespole. Mamy 12-13 zawodników, ja muszę poznać tych siatkarzy i sprawdzić w trudnych momentach, abym wiedział, że będę mógł na nich w końcówce sezonu - w tych najważniejszych chwilach - liczyć - stwierdził Andrzej Kowal. - Cały czas pracujemy nad zgraniem, powtarzalnością. Tak będziemy pracować do końca sezonu, bo przy tak dużej rotacji zawodników, to jest niezmiernie ważny czynnik - dodał.
Już w sobotę mistrz Polski będzie miał dobrą okazję na zmazanie plamy po ostatnich niepowodzeniach, gdyż na Podpromie zawita Transfer Bydgoszcz, który do tej pory nie zdobył żadnego punktu w PlusLidze, ale w tym tygodniu podpisał kontrakt z Pawłem Woickim. - Nie traktujemy tego meczu w kategoriach przełamania. Po prostu chcemy zagrać dobre spotkanie i je wygrać. Czy to będzie bydgoski zespół, czy inny przeciwnik, to mamy podejść do tego w stu procentach skoncentrowani, zagrać jak najlepszy mecz - zakończył trener Asseco Resovii Rzeszów.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!