O fotel wicelidera - zapowiedź meczu Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot

Po klęsce w Legionowie Impel Wrocław ma szanse zrehabilitować się przed własną publicznością. Atom Trefl Sopot jest jednak na fali i z pewnością będzie bardzo trudnym przeciwnikiem.

Impel sezon rozpoczął fantastycznie. Trzy zwycięstwa, pierwsze miejsce w tabeli - wydawało się, że wrocławianki są w wyśmienitej formie. Dopiero Siódemka SK bank Legionovia obnażyła słabości ekipy Tore Aleksandersena. Wyjazdowa porażka była dla zawodniczek z Dolnego Śląska jak kubeł zimnej wody. Teraz muszą zrehabilitować się przed własną publicznością. - Potrzeba nam więcej walki i dyscypliny na boisku. Musimy być bardziej agresywni, jeśli chcemy tworzyć zespół - stwierdził po przegranym meczu norweski szkoleniowiec. Zadanie nie będzie łatwe, gdyż w niedzielę po drugiej stronie siatki stanie Atom Trefl Sopot. Impelki muszą przede wszystkim poprawić skuteczność ataku i nie popełniać tylu błędów własnych. Legionovii oddały aż 28 punktów.

Dla Atomu otwarcie ligowych zmagań nie było zbyt przyjemne. Chemik Police nie pozwolił obrończyniom tytułu wygrać nawet seta. Beniaminek Orlen Ligi to jednak jedyny do tej pory pogromca sopocianek. Zawodniczki Teuna Buijsa odniosły trzy zwycięstwa na krajowym podwórku, a także dwa w Lidze Mistrzyń. We wtorek bez większych problemów rozprawiły się z belgijskim VDK Gent Dames. Trudno się dziwić, że mistrzynie Polski w dobrych nastrojach przystąpią do niedzielnego starcia. - Mam nadzieję że wygramy, ale to nie będzie łatwe. Dla mnie to kolejny specjalny mecz, bo zagram przeciwko koleżance z reprezentacji, Frauke Dirickx. Jeśli ponownie zaprezentujemy dobrą zagrywkę i wszystkie spiszemy się jeszcze lepiej niż w Lidze Mistrzyń, wynik powinien być zadowalający - stwierdziła Charlotte Leys.

Stawką pojedynku Impela z Atomem będzie drugie miejsce w tabeli Orlen Ligi. W czterech kolejkach oba zespoły zgromadziły po dziewięć oczek i plasują się za Chemikiem Police. W zeszłym sezonie wspomniane ekipy podzieliły się punktami. We Wrocławiu Rachel Rourke poprowadziła Atomówki do zwycięstwa 3:1. W Sopocie natomiast górą był Impel ze świetnie dysponowaną Katarzyną Konieczną w składzie. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki, faworytkami wydają się mistrzynie Polski, ale gospodyniom również nie brakuje argumentów. Będą też mogły liczyć na wsparcie kibiców, którzy prawdopodobnie najliczniej w tym sezonie przybędą do hali Orbita. Zapowiada się więc naprawdę ciekawe, siatkarskie widowisko.

Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot / niedziela, 3 listopada, godzina 14.45

W Legionowie Maren Brinker zawiodła na całej linii. Czy w niedzielę zrehabilituje się i poprowadzi swoją drużynę do zwycięstwa nad Atomem?
W Legionowie Maren Brinker zawiodła na całej linii. Czy w niedzielę zrehabilituje się i poprowadzi swoją drużynę do zwycięstwa nad Atomem?

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (3)
avatar
kibicżeńskiej
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Ataku przewagę ma Impel jednak jeśli Impel sobie nie przyjmie, a patrząc na ostatnie mecze w przyjęciu nie bryluje, to też sobie nie pograją skrzydłowe przy tak równym bloku i obronie Sopotu. 
D2U
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę ze Impel jest trochę przereklamowany. Jeżeli w Impelu nie będzie przyjęcia to myślę ze przegrają 0:3 lub 1:3. 
avatar
Jaroslaw Molnar
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz