Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna odrobiła zadanie domowe i zauważyła, że Małgorzata Glinka-Mogentale ma problemy w przyjęciu. Konsekwentnie kierowała serwis w strefę byłej reprezentantki Polski, a ta miała spore problemy z dokładnym dograniem. Nie miało to jednak przełożenia na jakość ataku Chemika Police. Maja Ognjenović jest na tyle doświadczoną rozgrywającą, że potrafiła rozrzucać blok rywalek, nawet z dogrania na trzeci metr. Często wybierała rozegranie szóstą strefą, a tam z dużą siłą atakowała Anna Werblińska. Przyjezdne niby nie grały nic wyszukanego, ale systematycznie powiększały swoją przewagę. Muszynianka popełniała zbyt wiele błędów, szczególnie w polu serwisowym. Gospodynie zapomniały o konsekwencji taktycznej i zaczęły zagrywać w Agatę Sawicką. Nie był to najlepszy pomysł. Libero Chemika dogrywała piłkę w punkt, dzięki czemu pierwszy set zakończył się wynikiem 18:25.
W drugiej partii Chemik szybko odskoczył na kilka punktów. Niedokładności po drugiej stronie siatki, a u policzanek niezła gra blokiem, a w zasadzie wyblokiem - to wszystko pozwoliło zbudować przewagę. Bardzo skutecznie atakowała Ana Bjelica. Serbka kończyła sytuacyjne piłki, po wystawach z głębi pola. To bardzo trudne ataki, w których należy utrzymać kierunek.
Po kilku pierwszych przejściach Chemik złapał małą zadyszkę. Przyjezdne oddały trzy oczka w jednym ustawieniu i było 9:9. W drugiej części seta siatkarki z Muszyny popełniały mnóstwo błędów. Drobne niedociągnięcia powodowały, że odbierały sobie szanse na grę kombinacyjną, na urozmaicenie wystawy w kontrze. Podobnego problemu nie miał Chemik, szczególnie po tym, jak na boisku pojawiła się Lucie Muhlsteinova. Czeszka grała w zbliżony sposób do tego, co prezentowała w play offach pierwszej ligi. Odważnie, dużo rozegrań środkiem, swobodnie.
Początek trzeciej odsłony był najbardziej zaciętym fragmentem meczu. Jednak od stanu 10:10 Chemik zdecydowanie przyspieszył, a gospodynie straciły pomysł na prowadzenie wyrównanego pojedynku. - Niech sobie grają, wtedy możemy tracić punkty. Ale nie głupie straty! - apelował, w trakcie przerwy technicznej, trener Bogdan Serwiński. Włosy na głowie szkoleniowca gospodyń stanęły dęba, kiedy Chemik seryjnie zaczął punktować... skrótami. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza skracały zagrywkę, a ich przeciwniczki, w juniorski sposób, nie potrafiły sobie z tym poradzić. Chemik wygrał kolejny mecz, wciąż nie tracąc seta w Orlen Lidze.
Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna - Chemik Police 0:3 (18:25, 17:25, 17:25)
Muszynianka: Rożycka, Mazurek, Wojciecka, Piątek, Jagieło, Wojcieska, Plchotova, Maj (l.) oraz Kurnikowska, Jasińska, Sosnowska, Mucha, Wojcieska.
Chemik: Werblińska, Glinka-Mogentale, Bjelica, Ognjenović, Gajgał-Anioł, Mróz Sawicka (l.) oraz Raczyńska, Muhslteinova, Kowalińska, Sobolska, Grejman.
MVP: Maja Ognjenović