Zabrakło zagrywki - komentarze po meczu Atom Trefl Sopot - PGNiG Nafta Piła

Dobry serwis i gra na siatce zapewniły Atomówkom zwycięstwo w sobotnim meczu Orlen Ligi. Pilanki jadą do domu bez żadnego punktu.

Joanna Kuligowska (kapitan PGNiG Nafty Piła): Na początku chciałabym pogratulować wygranej drużynie z Sopotu, rozegrały bardzo dobry mecz. My nie potrafiłyśmy przycisnąć ich zagrywką, chociaż miałyśmy takie założenie. Mając prosty serwis do odbioru, przeciwniczki mogły robić z nami to, co chciały, więc nie miałyśmy dużego pola do popisu. Pierwsze dwa sety grałyśmy bardzo zachowawczo, wstrzymywałyśmy rękę i skończyło się tak, jak się skończyło.

Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefl Sopot): Dziękuję za gratulacje. Rzeczywiście było to nasze dobre spotkanie. Niestety nie ustrzegłyśmy się błędów. Zagrywka rzeczywiście ustawia grę, ale same nie zaczęłyśmy zbyt dobrze w tym elemencie. Chciałyśmy od początku przejąć kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale pojawiło się za dużo pomyłek w naszym wykonaniu i dlatego wynik był taki, a nie inny. W trzecim secie zabrakło nam koncentracji na początku, ale wynika to z tej dziesięciominutowej przerwy, po której trudno ponownie skupić się na zadaniu. Niemniej jednak cieszymy się z wygranej i myślimy już o kolejnej rozgrywce.

Wiesław Popik (trener PGNiG Nafty Piła): Gratulacje dla zwycięzców, wygrana jak najbardziej zasłużona. Tak jak Asia mówiła, żeby nawiązać walkę z takim przeciwnikiem, jak Atom Trefl Sopot, musimy zagrać na sto procent możliwości i nie wiem, czy tyle by wystarczyło. Nie zagrywaliśmy dobrze, a wiadomo, że jeśli serwis jest agresywny to potrafi odrzucić przeciwnika od siatki, a wtedy gra się łatwiej. Nam nie udało się tego dokonać. Rywalki bardzo dobrze przyjmowały, były znakomicie dysponowane. My trenujemy dalej, kolejny przeciwniki przed nami i mam nadzieję, że kolejne mecze będą lepsze w naszym wykonaniu.

Teun Buijs (trener Atomu Trefl Sopot): Podczas spotkania we Wrocławiu było widać nasze problemy z atakiem, zarówno tym na siatce jak i z pipem. Te błędy zostały poprawione, atak wyglądał już lepiej i stabilniej. Wszystkie wnioski wyciagnięte po odprawach meczowych przyniosły oczekiwany rezultat. Graliśmy spokojnie i kontrolowaliśmy sytuację na parkiecie w każdym elemencie, od zagrywki po blok. Ponownie dobrze funkcjonowała obrona. Dekoncentracja w trzecim secie na szczęście była nieduża i ostatecznie udało się przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

Sopociankom udało się odbudować po przegranej we Wrocławiu
Sopociankom udało się odbudować po przegranej we Wrocławiu

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (0)