Zawodnicy Cerrad Czarnych Radom kontynuują dobrą passę. Wygrana nad Politechniką Warszawską była ich drugą odniesioną we własnej hali. - Spotkanie przeciwko Skrze dało nam dużo pewności siebie. Słyszałem określenie, że to nie my zagraliśmy lepsze spotkanie, lecz Bełchatów gorsze. Dlatego teraz tym bardziej się cieszymy, że udało nam się pokonać AZS - nie ukrywa kapitan radomskiego beniaminka.
Zdaniem Bartłomieja Neroja pozytywny wynik w meczu ze Skra nie spowodował, że radomianie przesadnie uwierzyli w swoje możliwości. - Szykowaliśmy się na ciężki pojedynek z Warszawą, a wygraliśmy w trzech setach, więc możemy być zadowoleni. Odwołując się jeszcze do tych słów, że po spotkaniu z Bełchatowem poczuliśmy się pewnie- trzeba pamiętać, że to my jesteśmy beniaminkiem, a więc teoretycznie słabszym zespołem. I to my musimy podchodzić z szacunkiem do każdego rywala - przypomina siatkarz.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Postawa radomian z każdym dniem może się coraz bardziej podobać. - Na pewno nasza forma rośnie. Chciałbym, żeby była jak najwyższa i żeby trwała jak najdłużej - zapowiada rozgrywający Czarnych. Podopieczni Roberta Prygla myślą już o rywalizacji z Effectorem Kielce, który również rozegrany zostanie w Radomiu. - Mamy jeszcze jeden ważny mecz, także z drużyną w naszym zasięgu. Na pewno dla nas świętem jest gra przed tą publicznością. Dlatego na treningach będziemy z siebie dawać maksimum, bo przynosi to efekty - nie ma wątpliwości Bartłomiej Neroj.