Mistrzowie Polski za mocni dla Inżynierów - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - AZS Politechnika Warszawska

W szóstej kolejce PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów pokonała AZS Politechnikę Warszawską. Rzeszowian do wygranej poprowadził atakujący - Jochen Schoeps.

Resovia do pojedynku przystąpiła osłabiona brakiem kontuzjowanego Krzysztofa Ignaczaka i przebywającego z reprezentacją USA na Pucharze Wielkich Mistrzów  Paula Lotmana. W szeregach Politechniki zabrakło narzekających na problemy zdrowotne Macieja Pawlińskiego i Dawida Gunii.

Początek spotkania należał do Politechniki (3:5), ale po bloku na Adrianie Gontariu  był już remis (5:5). Inżynierowie wrócili na dwupunktowe prowadzenie po asie Iwana Kolewa (9:11). Obydwie drużyny ryzykowały zagrywką. Po pojedynczym bloku Juraja Zatki na Oliegu Achremie trener rzeszowian dokonał klasycznej podwójnej zmiany (17:18). Gra toczyła się punkt za punkt (21:21). W tym momencie Resovia zaliczyła serię kilku zepsutych zagrywek (22:23). Andrzej Kowal prosił o przerwy na żądanie, ale na nic się to zdało. Premierowego seta udanym atakiem zakończył Kolew (23:25).

Druga partia to od startu ponownie gra "łeb w łeb" (3:3). W szeregach gości prym wiódł Artur Szalpuk, ale to faworytci spotkania byli na prowadzeniu (8:5). Podopieczni Jakuba Bednaruka byli blisko odrobienia strat, ale po autowym ataku Achrema challenge wykazał dotknięcie siatki Marcina Nowaka (12:8). Jednak po ataku w siatkę Jochena Schoepsa dystans zmniejszył się (14:12). Na drugiej przerwie technicznej znów mistrzowie Polski odskoczyli rywalom (16:12). Do końca seta warszawiacy nie zdołali zatrzymać rozpędzonych mistrzów Polski (25:14).

Trzecią partię po 10-minutowej przerwie znacznie lepiej zaczęła Politechnika, która dzięki kilku punktowym zagrywkom miała komfortową sytuację (5:10). Po chwili straty zostały niemal całkowicie odrobione, w czym duża zasługa Petera Veresa (9:10). Rumuńskiego atakującego Politechniki spotkały gromkie brawa po serwisie poniżej siatki (13:14). Kolejne akcje to dominacja mistrzów Polski na siatce (19:16). Gra Resovii w dużej mierze opierała się na Schoepsie (23:18). Partia padła łupem gospodarzy, którzy byli o krok od zwycięstwa w całym spotkaniu (25:19).

Kolejna odsłona meczu tym razem należała do Resovii (4:1). Następne akcje to m.in. "oczko" z zagrywki znakomicie grającego Schoepsa (8:1). Rzeszowianie nieco się rozluźnili, ale ciągle mieli kilko-punktowy zapas (11:7). Opiekun Resovii w tym starciu wpuszczał 16-letniego Mateusza Masłowskiego nie tylko do obrony, ale także na przyjęcie. W drugiej fazie seta zespoły grały akcja za akcję, ale to Resovia cały czas prowadziła (20:16). Na finiszu Szalpuk "upolował" jeszcze float'em kapitana Resovii (21:18). Ostatnią partię i cały mecz wygrali mistrzowie Polski (25:20).

Asseco Resovia Rzeszów - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (23:25, 25:14, 25:19, 25:20)

Resovia: Drzyzga, Schoeps, Veres, Achrem, Nowakowski, Perłowski, Masłowski (libero) oraz Penczew (libero), Konarski, Tichacek

Politechnika: Zatko, Gontariu, Szalpuk, Kolew, Smoliński, Nowak, Olenderek (libero), Potera, Adamajtis, Kaczorowski, Sacharewicz

MVP: Jochen Schoeps

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy! 

Źródło artykułu: