Siatkarki z Piły zagrały dobry mecz i mogły wygrać sobotnie spotkanie z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Natalia Krawulska uważa jednak, że trudno ocenić czy PGNiG Nafta przegrała spotkanie na własne życzenie - Ciężko to powiedzieć ze względu na to, że grałyśmy z zespołem z Dąbrowy, który jest bardzo dobry. Sądzę, że walczyłyśmy. Chciałyśmy ten mecz wygrać i pokazałyśmy walkę. Nie to, co było w Sopocie, gdzie oddałyśmy mecz bez walki. Teraz powinno iść wszystko w lepszym kierunku.
Za tydzień podopieczne Wiesława Popika udają się na trudne spotkanie z Polskim Cukierem Muszynianką Fakro Bank BPS Muszyna. Pilanki będą solidnie przygotowywać się do tego meczu i pojadą do Muszyny w pełni zmobilizowane. - Od poniedziałku zaczynamy ciężkie treningi z analizą Muszyny. Jedziemy tam, aby coś pokazać i uzyskać dobry rezultat.
Mimo zdobycia jednego punktu, siatkarki z Grodu Staszica wciąż są na ostatnim miejscu w tabeli. Przyjmujaca pilskiego zespołu jest jednak dobrej myśli i ma nadzieję, że zespół w końcu pokaże na co go stać - Mam taką nadzieję i cały czas wierzę, że będzie lepiej i że pójdziemy do przodu. - kończy Krawulska.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!