W najbliższą sobotę w Bełchatowie zmierzą się niepokonani w tym sezonie na własnym terenie gospodarze i najlepszy zespół pierwszych sześciu kolejek PlusLigi 2013/2014. Jeśli dodać do tego fakt, że siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali w obecnych rozgrywkach oba mecze wyjazdowe (między innymi w Kędzierzynie-Koźlu), wskazanie faworyta ich potyczki z mającą na rozkładzie aktualnego mistrza Polski PGE Skrą do najłatwiejszych zadań na pewno nie należy.
Nowy sezon obie ekipy rozpoczynały w zupełnie odmiennych nastrojach. Podczas gdy na inaugurację zespół ze Śląska zanotował koszmarną wpadkę (nie umniejszając nic Indykpolowi AZS-owi Olsztyn, porażka pretendenta do medalu przed własną publicznością 1:3 zawsze będzie niespodzianką), bełchatowianie wygrali pewnie swój pierwszy mecz (a także dwa kolejne, inkasując za każdym razem komplet punktów). Później jednak i Skra znalazła swoich pogromców, przegrywając dwa spotkania wyjazdowe. Jastrzębski Węgiel zaś od feralnej soboty 12 października nie uległ już w lidze nikomu.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Mimo że forma gospodarzy sobotniego spotkania w ostatnich tygodniach jest bardzo zmienna, w meczu z JW powinni oni wykrzesać z siebie maksimum. Mają bowiem z podopiecznymi Lorenzo Bernardiego porachunki do wyrównania. Zespół, który przez wiele lat miał patent na jastrzębian, w poprzednim sezonie przegrał z nimi dwukrotnie w lidze (1:3 i 0:3) i tyleż samo razy w ćwierćfinale Pucharu Polski (2:3 i 0:3). Do wyników tych wagi nie przywiązuje z kolei szkoleniowiec gości. - Lepiej skupić się na tym, co tu i teraz. Czeka nas spotkanie ciężkie i chociaż może nie decydujące, to jednak niezwykle ważne - przekonuje cytowany przez oficjalną stronę klubu z Jastrzębia Zdroju Włoch.
Najbliższy mecz obu zespołów zapowiada się również ciekawie z uwagi na konfrontację dwóch zagranicznych myśli szkoleniowych. Bernardi, mający w swoim szeregu graczy występujących w przeszłości na Półwyspie Apenińskim - z reprezentantem Włoch Michał Łasko na czele, będzie próbował przechytrzyć mogącego pochwalić się argentyńskimi korzeniami Hiszpana Miguela Falaskę (ściągniętego do Skry jeszcze jako zawodnika w 2008 roku przez Daniela Castellaniego), którego zespołem na boisku dowodzi latynoski rozgrywający - Nicolas Uriarte. Wiele oczekuje się w Bełchatowie również po powracającym do pełnej dyspozycji po operacji Facundo Conte.
Jak wypadnie argentyńsko-włoskie stracie na bełchatowskim parkiecie?
PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel / sob. 23.11.2013 godz. 14:45