Już same statystyki wskazują, że mecz w Treviso powinien być niezwykle wyrównany. Obie drużyny spotykały się bowiem do tej pory dwudziestoczterokrotnie, każda z nich odnosiła po dwanaście zwycięstw. Ostatnimi czasy lepsi okazywali się siatkarze z Piacenzy, którzy pokonali rywala w ubiegłym roku w Łodzi (półfinał Ligi Mistrzów), a chwilę później wyeliminowali go z dalszej walki o "scudetto". W hali w Treviso ośmiokrotnie jednak triumfowali gospodarze, zaś goście wywieźli z niej tylko sześć zwycięstw. Obie ekipy do poniedziałkowego starcia przystąpią w pełnych składach, a wśród siatkarzy Renana Dal Zotto zobaczymy także Alberto Cisollę, który w piątek skończył 31 lat.
Dość ciekawie może być też w Montichiari, gdzie w najbliższą niedzielę zawita lider rozgrywek, Bre Banca Lannutti Cuneo. Niestety gospodarze w tym spotkaniu nie będą mogli liczyć na Alessandro Paparoniego. Rezonans magnetyczny wykazał u tego zawodnika uraz barku i będzie on musiał odpocząć przynajmniej przez dziesięć dni. W optymalnej formie nie znajduje się również Howard, który narzeka na kontuzję kolana, jednak w niedzielę może pojawić się na parkiecie. Wobec pełnego składu gości, miejscowi swojej szansy szukać będą musieli w tym, co w ubiegłym tygodniu wychodziło im najlepiej. Trzynaście bloków całego zespołu, w tym cztery Sali i kolejne cztery Esko to wynik, który siatkarze z Montichiari z pewnością chcieliby powtórzyć.
Trzecią kolejkę rozpocznie mecz Framasilu Cucine Pineto ze Stamplastem Martina Franca. Co ciekawe drużyny te jeszcze nigdy nie spotkały się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dotychczas rywalizowały ze sobą jedynie w Serie A2: z dwóch potyczek zwycięsko wychodzi siatkarze dzisiejszego Stamplastu, raz lepsi okazali się zawodnicy z Pineto. Być może w wyrównaniu rachunków pomoże im wracający do gry Cleber. W raz z jego powrotem trener Montagnani będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Tego komfortu nie ma niestety jego vis-a-vis. Na problemy zdrowotne wciąż narzeka Stojković, do pełnej dyspozycji dochodzi dopiero Vulin. Jednak nawet jeśli ta dwójka pojawi się w sobotę na parkiecie, to z pewnością zabraknie tam Portugalczyka Valdira, który będzie do dyspozycji dopiero na przyszłotygodniowy mecz z Weroną.
W tym tygodniu natomiast drużyna z Werony, z pewnością podbudowana zwycięstwami nad Treviso i Trentino, podejmie na własnym terenie Trenwalder Modenę. Statystyki przemawiają na korzyść przyjezdnych: ekipa Marmi Lanza ostatni raz pokonała swojego najbliższego rywala prawie trzy lata temu. Czy uda jej się dokonać tego teraz, przed własną publicznością? Swojej szansy szukać może z pewnością w nieobecności Dennisa, którego powrotu w Modenie oczekują z niecierpliwością. Ponadto podopieczni Alberto Giulianiego mogą liczyć, że po raz kolejny będzie funkcjonował ich blok (w ubiegłym tygodniu zdobyli tym elementem aż piętnaście punktów), a w przypadku ewentualnej nerwowej końcówki kluczowe może okazać się ich opanowanie (w meczu z Trentino w tie-breaku nie popełnili żadnego błędu, nie pozwolili również, by rywal "złapał" ich blokiem).
Mistrz Włoch, Itas Diatec Trentino w tym tygodniu na własnym terenie zmierzy się z Antonvenetą Padova. Statystyki przemawiają na korzyść obrońców tytułu, którzy wygrali aż dwanaście z szesnastu spotkań, a z parkietu hali w Trento rywale tylko raz schodzili jako zwycięzcy. Tym razem goście z Padwy wystąpią w Trydencie w najmocniejszych składzie, czego miejscowi mogą im tylko pozazdrościć. W ich szeregach nie zobaczymy bowiem najprawdopodobniej ani libero Segnaliego ani środkowego Riada. Tego drugiego zastąpi Piscopo. Spotkanie w pierwszej "szóstce" powinien już zacząć Michał Winiarski.
Druga "polska" drużyna we Włoszech, Lube Banca Marche Macerata odwiedzi w niedzielę ekipę z Walencji. Zespół Sebastiana Świderskiego pokonywał dotychczas rywala sześciokrotnie, przy zaledwie trzech zwycięstwach Tonno Callipo Vibo. Również tym razem wystąpi w roli faworyta. Tym bardziej, że trener De Giorgi będzie mógł w końcu liczyć na wszystkich swoich podopiecznych. Do zespołu powraca bowiem Igor Omrcen, który przez kontuzję pauzował od czasu meczu o Superpuchar. W ekipie rywali na uraz kolana narzekał w ostatnich tygodniach Sammelvuo, jednak i jego zobaczymy w niedzielę na parkiecie. W ostatnim spotkaniu Fin zdobył dziewiętnaście punktów w ataku i dołożył do nich trzy asy serwisowe. W Maceracie liczyć natomiast będą na pewno na MVP ostatniego meczu, Świderskiego oraz znakomicie spisującego się tydzień temu Martina Lebla.
Były klub "Świdra", RPA-LuigiBacchi.it Perugia w tym tygodniu podejmie beniaminka z Forli. Do tej pory drużyny te spotykały się zaledwie dwukrotnie, każda zwyciężała we własnej hali. Niedzielny mecz to dla Yogi szansa na zdobycie pierwszych punktów w tym sezonie, jednak wobec kompletnej drużyny z Perugii po drugiej stronie siatki zadanie z pewnością nie będzie łatwe. Być może do zwycięstwa gości poprowadzi Cardona, który tydzień temu zanotował 91-procentową skuteczność w ataku.