Nie zagraliśmy naszej najlepszej siatkówki - komentarze po meczu PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel

Goście przyznali po spotkaniu, że popełnili tego dnia zbyt wiele błędów, żeby myśleć o zwycięstwie. Trener gospodarzy cieszył się z kolei z dobrej dyspozycji Mariusza Wlazłego.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Mogę tylko złożyć gratulacje. Czasami w sporcie tak jest, że przeciwnik gra lepiej, a dzisiaj ewidentnie tak właśnie w przypadku Skry było. Szkoda, bo schodzimy z parkietu z poczuciem, że nie zagraliśmy naszej najlepszej siatkówki, ale było to zasługą rywala, dlatego jeszcze raz gratuluję. Zobaczymy, jak będzie dalej.

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skra Bełchatów): Dziękuję za gratulacje. Byliśmy przed tym spotkaniem bardzo zdeterminowani. Wiedzieliśmy, że drużyna z Jastrzębia Zdroju gra mocną, silną siatkówkę i, że czeka nas ciężki mecz. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Gratulacje dla Skry za bardzo dobry mecz, zwłaszcza w istotnych momentach. Z naszej strony było dziś na pewno zbyt dużo błędów, zwłaszcza w kluczowych chwilach, jak na przykład w drugim secie, kiedy od stanu 24:22 dla nas popełniliśmy pięć błędów i straciliśmy pięć punktów. Zaczęliśmy się mylić również w trzeciej partii, grając wcześniej długo punkt za punkt. Taka ilość pomyłek, jaka nam się zdarzyła, jest niedopuszczalna.

Miguel Falasca (trener PGE Skry Bełchatów): Przede wszystkim dziękuję Lorenzo za gratulacje. To był dla nas bardzo ważny mecz, ponieważ po porażce zawsze trudno jest się podnieść. Moi zawodnicy czuli tę presję w pierwszym secie. Swoje zaczęliśmy grać dopiero w trzeciej partii, bo druga to, tak jak powiedział trener jastrzębian, błędy przeciwnika. Nam udało się postawić kilka bloków i mocniej serwować, ale dopiero później zaczęliśmy grać tak jak to sobie zakładaliśmy. Jestem dumny z moich zawodników, ponieważ byli w bardzo trudny położeniu. Potrafili jednak odwrócić losy meczu i to jest dla nas bardzo istotne na przyszłość. Cieszę się również ze znakomitej postawy Mariusza po ciężkim tygodniu i wielu różnych komentarzach po meczu w Kędzierzynie-Koźlu. Dzisiaj potwierdził on, że jest znakomitym siatkarzem, kapitanem i liderem zespołu.

Czy Mariusz Wlazły może zostać w tym sezonie najlepszym atakującym PlusLigi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×