- Cztery lata spędzone w jednym miejscu to nie jest krótki czas. Mam stamtąd dużo wspomnień, przede wszystkim sportowych, ale również prywatnych. Sentyment na pewno jest, ale minęło już trochę czasu, zespół się zmienił, została tylko część zawodników, którzy wtedy grali w ZAKSIE. Ja też jestem już w innym miejscu i gram teraz dla Lotosu Trefla - przyznaje Jakub Jarosz.
Dla reprezentanta Polski, starcie Lotosu Trefla z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, oznacza walkę nie tylko o ligowe punkty, ale również o prestiż. Na przeciwko siebie staną bowiem atakujący, którzy w minionym sezonie stanowili o sile reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy. Urodzony w Nysie siatkarz uważa jednak, że nawiązania do kadry, w tym wypadku nie mają sensu. - Skład reprezentacji jest przeszłością. Możemy mówić o nim tylko w kontekście ostatnich mistrzostw Europy. Teraz jest nowy trener, kadra będzie miała nowe oblicze i zapewne pojawią się w niej nowe twarze. Nasz mecz będzie więc tylko pojedynkiem Lotosu Trefla Gdańsk z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle - zapowiada Jarosz w wywiadzie dla klubowego serwisu.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!