W miniony poniedziałek, w meczu zamykającym ósmą kolejkę PlusLigi, młody przyjmujący AZS-u zdobył 5 punktów. Nie może pochwalić się dobrymi statystykami, jak większość jego kolegów z drużyny. Częstochowianie prezentują w ostatnich tygodniach wahania formy. - Nie wiem, skąd bierze się nasza nierówna dyspozycja, ale teraz to Radom zagrał bardzo dobry mecz - odpowiada Miłosz Hebda, zapytany o przyczynę takiego stanu rzeczy. - Wygrał zasłużenie i za to należą mu się gratulacje, bo grał naprawdę dobrze. Nic więcej nie mogę powiedzieć - dodaje.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Sympatycy Akademików i Czarnych zaliczani są do grona najlepszych w Polsce. Zawsze szczególnie mobilizowali się na bezpośrednie starcia obu drużyn. Podobnie było kilka dni temu w Radomiu. - Atmosfera w hali jest niesamowita. Wielkie gratulacje dla kibiców Czarnych, tak jak i dla naszych, ponieważ przyjechali za nami i bardzo głośno nas dopingowali, do końca. Było ich jednak mniej i nie mieli za bardzo szans (uśmiech). Super się tutaj gra, klimat jest niesamowity - podkreśla 22-latek.
W poprzednich rozgrywkach zespół spod Jasnej Góry nie zaprezentował się najlepiej, lądując ostatecznie na dziewiątym miejscu. W rundzie zasadniczej zdobył łącznie zaledwie 8 punktów. Trzon drużyny, tak jak i teraz, stanowili młodzi, nieograni siatkarze. Z czasem nabrali jednak trochę doświadczenia. Jak dogadują się oni ze starszymi zawodnikami - Dawidem Murkiem czy Michałem Bąkiewiczem. - Wyniki na pewno są lepsze niż w poprzednim sezonie. Dogadujemy się normalnie, nie ma nierównego traktowania, każdy każdego wspiera - zdradza Hebda.