Wycieczka do Szwajcarii - zapowiedź meczu Volley Amriswil - PGE Skra Bełchatów
Po pewnym zwycięstwie we własnej hali, PGE Skra Bełchatów udała się w długą podróż do Szwajcarii, by przypieczętować awans do kolejnej rundy Pucharu CEV.
Przybysze ze Szwajcarii otrzymali pokaz gry od PGE Skry Bełchatów, która na parkiet nie wyszła w swoim najsilniejszym składzie. - [Skra] To zespół światowej klasy. Przeciwko takiej drużynie graliśmy po raz pierwszy, mogliśmy więc tylko dumnie wyjść na parkiet i walczyć - powiedział Dario Bettello, trener drużyny z Amriswil. - Graliśmy świetnie, dobrze się zaprezentowaliśmy i możemy opuścić parkiet z podniesionymi głowami - dodał. Oficjalna strona Volley Amriswil nie szczędzi pochwał bełchatowianom, nazywając ich gigantami, twierdząc, że Skra nie ma słabych punktów, a Stephane Antiga, Facundo Conte czy Mariusz Wlazły są idolami niektórych zawodników występujących w barwach szwajcarskiej drużyny.
W szeregach Volley Amriswil występuje tylko trzech zawodników z zagranicy. To właśnie Brazylijczyk Elias Trevisan oraz Nikola Renovica stanowili o sile swojego zespołu podczas spotkania w Bełchatowie. Z dobrej strony zaprezentował się także Roman Brühwiler, ale to nie wystarczyło na zagrożenie Skrze. - Przeciwnicy naprawdę bardzo fajnie grali w obronie, musieliśmy atakować po trzy, cztery, a czasami pięć razy, żeby tę akcję skończyć. Brawa dla nich, bo mimo tego, że nie byli w stanie z nami walczyć na siatce, to powalczyli w obronie. Myślę, że to był fajny mecz, plus dla Szwajcarów, że się postawili - ocenił Wojciech Włodarczyk, który w tym meczu wystąpił jako atakujący.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Volley Amriswil w sobotę pokonał w meczu ligowym Volley Smash 05 Laufenburg 3:0. W hali Tellenfeld spotkanie obserwowało 250 widzów, ale starcie ze Skrą ma się odbyć w oddalonym o około 30 kilometrów St. Gallen. Nowoczesny obiekt Athletik Zentrum może pomieścić 3 tysiące kibiców, a organizatorzy solidnie reklamują to wydarzenie.Trener Miguel Falasca rotuje jednak składem, być może w rewanżowym meczu znów pozwoli zaprezentować się Aleksie Brdjoviciowi czy Jędrzejowi Maćkowiakowi. - Mecz rewanżowy ze Szwajcarami jest oczywiście ważny, bo nie chcemy odpaść z europejskich pucharów. Gramy ostatnio tak wiele spotkań, że powinniśmy z Volley Amriswil zagrać na 100%, żeby czas trwania tej rywalizacji skrócić do minimum i mieć jak najwięcej czasu na odpoczynek. W przypadku braku pełnej koncentracji może skończyć się na dłuższej walce. Musimy tego uniknąć i zagrać skutecznie, a co za tym idzie szybko - ocenił Facundo Conte. Volley Amriswil musiałby zwyciężyć 3:0 lub 3:1, a następnie wygrać złotego seta, by móc awansować do kolejnej rundy Pucharu CEV.
Bełchatowianie po powrocie ze Szwajcarii mają do rozegrania jeszcze dwa mecze: u siebie z AZS-em Politechnika Warszawska oraz na wyjeździe z AZS-em Częstochowa.
Volley Amriswil - PGE Skra Bełchatów / 10.12.2013, godz. 19:30
-
arik Zgłoś komentarz
Wygrana obowiązkowa i co tu wiecej mowic