Czasy świętej wojny już minęły - zapowiedź meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Częstochowa

W okolicach przełomu wieków starcia kędzierzynian z częstochowianami elektryzowały całą siatkarską Polskę. Obecnie ich ciężar gatunkowy jest znacznie mniejszy.

Stawka spotkań pomiędzy oboma drużynami zaczęła stopniowo spadać począwszy od sezonu 2003/2004. Nie dość, że Mostostal nie obronił wówczas mistrzowskiego tytułu, to zajął w nim dopiero piąte miejsce. Był to początek siatkarskiego kryzysu w Kędzierzynie-Koźlu. Przez kolejne cztery lata, ekipa z Opolszczyzny ani razu nie zakwalifikowała się do czołowej "czwórki". W tym samym czasie częstochowianie raz po raz zdobywali ligowe medale, choć ani jednego złotego.

Karta odwróciła się w latach 2008/2009. Od tego momentu stałym bywalcem w "czwórce" została ZAKSA, natomiast AZS zagościł w niej tylko raz (2010/2011). Największa różnica pomiędzy oboma zespołami wytworzyła się w poprzednim sezonie, który kędzierzynianie ukończyli na drugiej pozycji, a gracze z Częstochowy dopiero na dziewiątej.

Aktualnie oba kluby nadal znajdują się na przeciwnych biegunach. Wicemistrzowie Polski są na chwilę obecną czwartą siłą PlusLigi (21 pkt), z kolei siatkarze Marka Kardosa plasują się na dziesiątym miejscu (10 pkt). Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc jednoznacznie, że faworyt tego pojedynku jest tylko jeden.

Są nim oczywiście podopieczni Sebastiana Świderskiego. "Świder" na każdej pozycji ma do wyboru lepszych i bardziej doświadczonych graczy niż jego vis a vis. Sobotnia rywalizacja będzie również pod pewnym względem szczególna dla Grzegorza Boćka. 22-latek po raz pierwszy stanie bowiem naprzeciwko swojego poprzedniego pracodawcy, który robił mu bardzo dużo problemów z odejściem. Ostatnimi czasy kędzierzyński atakujący znajduje się w doskonałej formie. W środowej potyczce z VfB Friedrichshafen zdobył aż 34 punkty i pokazał, że częstochowianie mają się czego obawiać.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Sytuację AZS-u dodatkowo komplikuje niezbyt korzystna sytuacja zdrowotna. Kardos w dalszym ciągu nie może skorzystać z Jakuba Veselego, Michała Bąkiewicza oraz Marcina Janusza. Najgorzej wygląda stan tego ostatniego. Młody rozgrywający czeka obecnie na zabieg artroskopii kolana, po którym będzie musiał przejść przynajmniej dwumiesięczną rehabilitację.

- Podejrzewam, że będziemy mieli problemy w jednym czy dwóch setach. AZS jest zespołem dość niewygodnym i nieprzewidywalnym. Musimy z takimi rywalami grać na 100% i z nimi wygrywać - skomentował na łamach naszego portalu Świderski. Poproszony o wytypowanie wyniku końcowego odpowiedział, że jego zawodnicy zwyciężą 3:0.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Częstochowa/ sobota, godz. 17:00

Źródło artykułu: